Ostatnio mówi się stale o tym jak Putin straszy i grozi Ukrainie. Napięcie jest cały czas, ciągle i ciągle się mówi “już już zaraz, jeszcze chwilka i Władymir uderzy na Ukrainę”. Atmosfera jak w filmowym horrorze zaraz przed wyskoczeniem jumpscara. W końcu i ja zaczynam się czuć nieswojo.

Co jednak tak naprawdę nam grozi, tu w Polsce? Chyba nie obudzi mnie kiedyś syrena i walący się od bomb dach jak w 1939? Mówi się, że wojna w XXI nie będzie wyglądała jak w XX. A z drugiej strony na bliskim wschodzie bomby z nieba lecą jak deszcz na wiosnę i nikt się nie przejmuje :/

Może chodzi tylko o wojnę informacyjną, żeby postraszyć i podnieść ceny gazu? Zdenerwować wykończoną pandemią Europę?

Ja nic już nie rozumiem. Dawniej w wojnach chodziło o tereny, łupy, wpływy lub ideologię/religię. A tu o o chodzi? To jest jakiś dziwny sposób Rosji na pozyskanie wpływów?

  • miklo
    link
    fedilink
    arrow-up
    3
    ·
    edit-2
    4 years ago

    NATO powinno przeprosić Serbów za to NIE pozwoliło ich rządowi/armi na dalsze masakry i czystki etniczne cywilów w Kosowie ? Dobrze to rozumiem - tak wg Ciebie powinny brzmieć te przeprosiny ?

    Operacja w Serbii i w Iraku to były z politycznego punktu widzenia dwie kompletnie różne sprawy. Tej w Iraku nie bronię bo była głównie realizacją interesów USA z naciąganym jak się okazało pretekstem.

    Ale w Serbii mieliśmy do czynienia z operacją , która miała wyłącznie zatrzymać i zatrzymała trwającą katastrofę humanitarną. To że odbyła się bez mandatu ONZ to raczej nikogo nie powinno dziwić. Jeżeli w Radzie Bezpieczeństwa mają stałe miejsce (w prawem veta) państwa takie jak Rosja, która wtedy (i do dzisiaj) żyrowałą wszystkie Serbskie działania to nie było żadnej szansy na mandat ONZ. Mimo to ówczesny sekretarz gen. OZN Kofi Annan podsumował te operację tak: "„Jeśli państwa ze skłonnościami do zbrodni będą wiedziały, ze suwerenność nie gwarantuje im bezkarności, nie wkroczą na tę drogę”.