- cross-posted to:
- gaming@beehaw.org
- games@sh.itjust.works
- cross-posted to:
- gaming@beehaw.org
- games@sh.itjust.works
cross-postowane z: https://lemmy.blahaj.zone/post/91312
Coming on October 24th… and this looks so good, I might finally upgrade my GPU. 😄
RIP SimCity, thank you for all you gave to gaming, but your time is even more over now than it already was.
Trochę się jaram, a trochę mam zawsze problem z tym samym… Każdy taki citybuilder to nieodmiennie klon SimCity, ze wszystkimi tego zaletami i wadami. Ostatnią, którą pamiętam, że się z tego jakoś ciekawie wyłamywała był pewnie… Constructor? Fajnie byłoby pobudować w jakiś wyraźny sposób różne miasta, różne rzeczywistości, to jest realny potencjał tego nurtu gier. Ile razy można stawiać mashap Nowego Jorku z dowolnym innym miastem zabudowanym kap-realistyczną architekturą. Autentycznie nie rozumiem, czemu nie ma chociaż różnych ‘cywilizacji’/stylów architektonicznych - o afrofuturyzm w stylu filmów “Black Panther” ludzie pewnie by się pozabijali, szczególnie gdyby miasta operowały realiami tamtego świata (technologii). Zresztą nawet bardziej realnie - niech to będą np. realia Chińskie - planujemy miasto na 20mln ludzi, różnamy z ziemią jakieś wiochy, stawiamy kombinat produkujący gówno na zachód, a później przesiedlamy do niego mieszkańców. Jeszcze ciekawiej były zupełnie inne rzeczywistości/systemy ekonomiczne. Chciałbym budować miasta Pierwszych Narodów / rdzennych mieszkańców Ameryk. Były tam całe systemy miast. Chciałbym budować miasta demokratyczno-konfederalistycznej ekologicznej utopii, które muszą uwzględniać architektonicznie potrzeby uspołecznionej ekonomii rynkowej. To pewnie znacznie większy wysiłek intelektualny niż symulator tego co i tak mam za oknem, ale też szansa zrobić coś więcej niż kolejny miejski odpowiednik Fify '97-'23…
Trochę mroczna historia związana z pierwszym SimCity: https://logicmag.io/play/model-metropolis/
Też się zastanawiałum nad tym jak mógłby wyglądać solarpunkowy citybuilder, gdzie np. trzeba zarządzać zasobami wody albo pilnować balansu w ekosystemie, zasad permakultury no i wyszło mi, że lepiej sobie pójść pogrzebać w ziemi po prostu.
Z jednej strony tak, z drugiej to mogło by być wspaniałe narzędzie edukacyjne uczące balansowania takich systemów…