Amerykańska firma SpinLaunch chce katapultować satelity w kosmos za pomocą gigantycznej wirówki. Spektakularna metoda ma być szybka, tania i może zaoszczędzić ogromne ilości paliwa. Mówi się, że na liście klientów znajduje się już duża firma.
Pomysł nie jest nowy i wcale nie taki absurdalny ale jak zwykle między teorią a praktyką jest sporo problemów do których rozwiązania nie wystarczy tylko odpowiedni budżet. Choćby kwestia przeciążenia jakiemu będzie poddany taki satelita w czasie startu. To już tak na oko patrząc, wykluczy z tego środka transportu wiele delikatnych urządzeń, o ludziach to już w ogóle można zapomnieć.
Papier wszystko przyjmie.
A czy praktycznie to ma sens i da się to komercjalizować? Nie sądzę.
Tak duże przeciążenia już w fazie rozkręcania ładunku, potem wystrzelenie tego i walka z oporami powietrza i ciepłem które się wytworzy, a na koniec to się jeszcze w kosmosie ma jakoś sterować.
Kolejny super rewolucyjny pomysł który skończy kiedy skończy się hype i budżet osób które włożą w to kasę.
Pomysł nie jest nowy i wcale nie taki absurdalny ale jak zwykle między teorią a praktyką jest sporo problemów do których rozwiązania nie wystarczy tylko odpowiedni budżet. Choćby kwestia przeciążenia jakiemu będzie poddany taki satelita w czasie startu. To już tak na oko patrząc, wykluczy z tego środka transportu wiele delikatnych urządzeń, o ludziach to już w ogóle można zapomnieć.
Papier wszystko przyjmie. A czy praktycznie to ma sens i da się to komercjalizować? Nie sądzę. Tak duże przeciążenia już w fazie rozkręcania ładunku, potem wystrzelenie tego i walka z oporami powietrza i ciepłem które się wytworzy, a na koniec to się jeszcze w kosmosie ma jakoś sterować.
Nie widzę tego.