Ten wpis miał być polecajką nowego wydania stabilnej linii openSUSE, czyli Leap. Czekałem na nie od dłuższego czasu, licząc na to, że będę miał co proponować zamiast Fedory początkującym Linuksiarzom na Discordzie. Niestety, trudno będzie mi to robić z czystym sumieniem.
Zawsze mam problem z wytlumaczeniem czemu mi nie pasuje KDE i “windowsowata platikowość” może być jednym z najbliższych możliwych określeń tego co mnie boli.
Ta plastikowość i tak teraz jest mniejsza niż kiedyś a temat Breeze (nie wiem, czy wrzucony przez openSUSE, czy defaultowy) wygląda raczej stonowanie w porównaniu z tym, co pamiętam ze starszych wersji KDE. Ale kursory zupełnie nie pasują do reszty motywu, nie wspominając już o ich przesadnych animacjach.