Zastanawiam się, jak można by zebrać do kupy kwestie po których sensownie można oceniać tak dany produkt jak i całą firmę. Rzeczy, którymi co najmniej w jakimś stopniu kieruję się na co dzień, kolejność losowa;

  • weg*ańskość (zawartość produktów uboju/cierpienia zwierząt)
  • zawartość (np. cukier, olej palmowy, milion dodatków)
  • lokalność/kraj pochodzenia (jak daleko produkt jest transportowany, czy pochodzi z kraju który wolałbym bojkotować np. Turcja, Izrael)
  • warunki pracy (np. czy firma nasyła szwadrony śmierci na związkowców, albo wyrzuca ich z pracy)
  • ilość plastiku w opakowaniu
  • jakość produktu (czy stosuje się do niego ‘planowane starzenie’)

Co można by dodać? Jak można by zrozumiale oznaczać informacje, żeby przekazać informacje na temat powyższych?

  • harcOPM
    link
    23 years ago

    No w sumie nie doprecyzowałem. Myślałem, żeby zacząć to zbierać tutaj, ale w przyszłości może zrobić z tego osobną stronę czy serwis. W każdym razie z oznaczeniami najpierw myślałem, że tutaj poszczególne osoby mogły by prowadzić wątki o danej firmie/produkcie i zaznaczać w temacie że ma np. 5 czarnoczerwonych gwiazdek, albo 1,5 złamanego chuja. Nie wiem, coś w tym stylu.

    Co masz na myśli przez dostawców? Bo w sumie, jeśli jakiś koncern wykorzystuje np. obozy pracy, albo kupuje produkty ze stref wojny, to jest to byłby to pewnie istotny element oceny. W sumie, gdyby było parę składników, to też może być opcja, coś w formie [5,4,1], gdzie np. prawa człowieka i prawa zwierząt, czy źródła surowców, ekologia i pakowanie można by łączyć (zazwyczaj się łączą, w rzeźniach dla ludzi też przeważnie panują fatalne warunki, etc)…

    • pfm
      link
      23 years ago

      Dla mnie dostawca = producent towaru lub usługodawca, zależnie od tego, jakie dobra nabywamy. Powyżej chodziło mi o to, że jeśli oceniamy wełniany sweter uwzględniając warunki, w jakich żyją owce, z których wełny został wyprodukowany, to pośrednio uwzględniamy coś, co jest pod kontrolą producenta tego swetra.

      Ale teraz zdałem sobie sprawę, że nie wszystkie swetry powstają z tej samej wełny i w tych samych warunkach.

      Chyba już lepiej rozumiem co masz na myśli.