Rada krajowa partii Razem w nocy przyjęła uchwałę, która zakłada, że politycy tego ugrupowania poprą rząd Donalda Tuska, ale oficjalnie do rządu nie wejdą. Jak słyszymy, to efekt tego, że w trakcie negocjacji koalicyjnych liderów opozycji ważne dla partii Razem postulaty nie zostały wzięte pod uwagę.
ZD;NCz: Zamiast współrządzenia Razem będzie kabinetem wsparcia. Wszystko ze względu na ich zdaniem niewystarczającą ilość ich postulatów w programie koalicyjnej przyszłego rządu.
„ A jak nazwać partie które od tylu lat domagają się od już odchodzącej ekipy praworządności?” - można np. „Ekipa rządzona przez Tuska, która chce wrócić/dostać się rządu, by (uwaga) rządzić i trzepać gruby hajs dla siebie i bliskich osób”.
Rozumiem oburzenie, ale czy na pewno lepsze by było pozostawienie polityków tych bez państwowych dotacji? Brak nagród plus polityka to całkiem łatwa droga do korupcji.
ZD;NCz: Zamiast współrządzenia Razem będzie kabinetem wsparcia. Wszystko ze względu na ich zdaniem niewystarczającą ilość ich postulatów w programie koalicyjnej przyszłego rządu.
Dlaczego więc wspierają taki rząd?
Bo jednak wybrano demokratów i z tego powodu raczej nie będą atakować inne demokratyczne partie (a przynajmniej nie dopóki PiS prowadzi w sondażach)
Demokratów niczym w USA? :-)
A jak nazwać partie które od tylu lat domagają się od już odchodzącej ekipy praworządności?
Zresztą partie relatywnie blisko centrum (czyli głównie liberalizm, chadecja, socjaldemokracja) od zawsze są w Europie nazywane demokratami.
„ A jak nazwać partie które od tylu lat domagają się od już odchodzącej ekipy praworządności?” - można np. „Ekipa rządzona przez Tuska, która chce wrócić/dostać się rządu, by (uwaga) rządzić i trzepać gruby hajs dla siebie i bliskich osób”.
Rozumiem oburzenie, ale czy na pewno lepsze by było pozostawienie polityków tych bez państwowych dotacji? Brak nagród plus polityka to całkiem łatwa droga do korupcji.