Dylemat wagonika jest cyklicznym (iteracyjnym) eksperymentem, pokazującym, jak zmiana dostępnej informacji może wpłynąć na dokonywane wybory.
Dla zwiększenia udziału emocji w procesie decyzyjnym jest on udramatyzowany w postaci scenki, gdzie rozpędzony wagon pędzi po torze , a przedmiot eksperymentu (“gracz”) musi podjąć decyzję, czy skierować go na jeden, czy na drugi tor.
Jedna z tych decyzji jest technicznie łatwiejsza, bo wymaga jedynie zachowania status quo. Bez ingerencji gracza sprawy i tak potoczą się (khem, khem) swoim torem.
Pułapka dylematu wagonika zbudowana jest z trzech części:
-
Eksperyment ma dowolną liczbę cykli. W każdym kolejnym cyklu eksperymentator (odpowiednik mistrza gry “MG” / reżysera) zmienia zakres i treść informacji dostępnej graczowi, starając się prowadzić go od sytuacji prostego i oczywistego wyboru do sytuacji, w której wybór staje się coraz mniej oczywisty.
-
Gracz poddany jest też rosnącemu napięciu pomiędzy aspektem emocjonalnym (Tor A: ostatnia panda na planecie; tor B: psychopatyczny gwałciciel, przyszły ojciec pierwszej feministycznej prezydentki Federacji Narodów Ziemi) a domniemanym oczekiwaniem, że rozwiąże dylemat, stosując myślenie racjonalne. W rzeczywistości jedynym celem MG jest doprowadzenie gracza do załamania nerwowego z racji nieznośnego dylematu poznawczego.
-
Subtelnym elementem pułapki jest aspekt podróży w czasie. Każdy cykl (iteracja) zaczyna się (w świecie opowieści – “in-game”) w tym samym punkcie – po pełnym resecie. Jednakże “out-game” gracz ma świadomość poprzednich cyklów i dokonanych w nich wyborów. Ludzki umysł ma skłonność do przywiązywania się do własnych decyzji. MG stara się popychać gracza do zmiany decyzji z coraz mniej oczywistych powodów, co zwiększa dyskomfort, jako że umysł chce postrzegać siebie jako istotę “zintegrowaną”, a nie chwiejną.
Jak wyjść z pułapki (i wykorzystać to doświadczenie do wzmocnienia samosterowności)?
Wymaga to wyrobienia w sobie kilku ważnych elementów świadomości, sprowadzających się do gotowości do popełniania (i naprawiania) błędów.
-
Przyjęcie do wiadomości resetu informacyjnego. Kiedy otrzymuję nowe ważne informacje, dotyczące wcześniej podjętej decyzji, jest jak najbardziej właściwe, żeby tę decyzję zweryfikować i ewentualnie zmienić. Nie przywiązuję się do swoich poprzednich wyborów i nie uwłacza mi, jeśli się z nich wycofam.
-
Przyjęcie do wiadomości ograniczeń myślenia racjonalnego. Niezależnie od kompletności informacji decyzyjnej, zawsze jestem gotów na to, że pewnych rzeczy nie da się (zwłaszcza pod presją czasu) porównać w sposób racjonalny. Jestem gotów pewne decyzje (po wyczerpaniu innych sensownych sposobów) podjąć losowo lub intuicyjnie, a konsekwencje “przyjąć na klatę”.
-
Przyjęcie do wiadomości, że moja wiedza i sprawczość są niepełne – zawsze i wszędzie. Nigdy nie będę miał pełnej wiedzy o okolicznościach moich wyborów. Nigdy nie będę w pełni zdolny – fizycznie, umysłowo czy emocjonalnie do podjęcia i wykonania każdej wyobrażalnej decyzji.
Podsumowując, pułapka dylematu wagonika polega na narzuceniu graczowi nierealistycznych i sprzecznych wewnętrznie oczekiwań MG. A wyjście z niej wymaga uznania własnych ograniczeń i nawiązania bardziej bezpośredniego kontaktu z rzeczywistością (z pominięciem nawet najwspanialszych pośredników). Plusem jest, że nie wymaga to przestawiania gołymi rękami wazy pełnej rozżarzonych węgli…
O co chodzi z tą wazą pełną rozżarzony węgli?
🙃 O na poły mityczny rytuał klasztoru Shaolin, w którym kończący naukę najpierw przechodzi labirynt pełen śmiertelnych pułapek, a na koniec, aby wyjść, musi gołymi rękami przesunąć wazę pełną rozżarzonych węgli, przy okazji wypalając na przedramionach piętna w kształcie smoków – ostateczny dyplom absolwenta (i przyjazne ostrzeżenie dla przyszłych przeciwników).