Kierowca musi ustąpić pierwszeństwa jedynie rowerzyście, który znajduje się na przejeździe. Oznacza to, że rowerzyści “wjeżdżający” tego pierwszeństwa nie mają, a w przypadku wypadku można uznać, że “wtargnęli na drogę”. To duża zmiana, która została wprowadza w listopadzie poprzedniego roku. Od tego czasu nikt jednak jej nie zauważył, gdyż sprowadza się do usunięcia jednego ustępu w prawie.

  • harcOP
    link
    12 years ago

    Też nie cierpię jak biegam sobie wymachując maczetą, a ludzie nie pomyślą, że nie mogą sobie tak po prostu spacerować przecinając mi drogę. Powinni uszanować moje niebezpieczne zachowanie i wybór sposobu przemieszczania się przez miasto i dostosować do niego zachowanie… /s

    A tak serio, niby rozumiem, ale zawsze po stronie rowerzystów będę, choćby mało odpowiedzialnych.

    • @Pajonk
      link
      12 years ago

      Powinni uszanować moje niebezpieczne zachowanie Jazda autem nie jest niebezpieczna, za to wtargnięcie rowerem na przejście, kiedy kierowca nawet nie ma szans zareagować już tak.

      Tak jak pisałem wyżej, rowerzyści często nie mają wyobraźni. Widziałem to jako pieszy, jak rowerzyta, i kierowca. Wielu rowerzystów myśli że dalej są pieszymi, dalej mogą się zatrzymać w miejscu, a jak wbiją się w przechodnia, czy auto to nic się nie stanie. Niestety, tak nie jest.

      ale zawsze po stronie rowerzystów będę, choćby mało odpowiedzialnych. A ja wolę stać po stronie racjonalnych rozwiązań. Wszędzie trafiają się idioci, nie ważne czy to piesi, czy inni uczestnicy ruchu, ale rowerzyści są najlepiej znani z olewania przepisów i bezpieczeństwa. Jak już pisałem, sam też jeżdżę rowerem regularnie, więc to nie tak, że jestem złym kierowcą i gardzę rowerzystami.

      • harcOP
        link
        12 years ago

        Jazda autem nie jest niebezpieczna, za to wtargnięcie rowerem na przejście, kiedy kierowca nawet nie ma szans zareagować już tak.

        I rower zabije kierowcę? Czy jednak to kierowca zabije osobę ma rowerze, bo porusza się ponad tonowym pojazdem z prędkością nie pozwalającą mu reagować na swoje otoczenie, przez przestrzeń w której żyją ludzie nie poruszający się w stalowych klatkach?

        ale rowerzyści są najlepiej znani z olewania przepisów i bezpieczeństwa.

        Ta, te ich nocne rajdy po miastach, czy nagminne zabijanie się na drzewach po pijaku najgorsze.