Dzięki!
Dzięki!
Tak, opodatkowana będzie nadwyżka ponad 30000 czyli 5000 i ty zdecydujesz na co pójdzie 1,5% od tego podatku.
Nigdy do tej pory nie rozkminiałam odliczania darowizn, wszystko co napiszę dalej będzie moim kminieniem i fajnie by było, gdyby ktosia to zweryfikowała. No więc o ile rozumiem jeśli ktoś zarobi 35000 to może odliczyć 6% czyli 2100. Wtedy zapłaci podatek od 2900 (35000-2100-30000=2900). Czyli ty decydujesz, na co przeznaczysz 2100, potem państwo wylicza podatek od 2900 i sobie to zabiera i decyduje że przeznaczy to np. na budowę zjebanego muru na granicy z Białorusią. W międzyczasie wielkopańsko pozwala ci zdecydować, że 1,5% z tego podatku pójdzie jednak nie na mur, tylko na jakiś inny cel, który wskażesz w picie. Pliz niech ktoś to zweryfikuje:)
Najpierw o 1,5%. W 2024 kwota wolna od podatku wynosi 30000 zł. Jeśli zarobisz mniej, np 10000 zł o których piszesz, to dostaniesz zwrot podatku czyli zwrot tego, co zostało w ciągu roku na poczet podatku odliczone od twoich wynagrodzeń. Sama nazwa “zwrot podatku” oznacza wszak, ze podatku nie placisz:) Osoby, które nie przekroczą kwoty wolnej od podatku i dostaną zwrot, mogą pro forma zaznaczyć na picie, że 1,5% swojego podatku przekazują komuśtam, ale de facto nic nie przekazują, bo nie płacą podatku.
Teraz o darowiźnie. Odliczenie kwoty darowizny ma sens gdy twój dochód wyniesie ponad 30000. To może być sposób na to, by wykazać, że zarobiłeś mniej niż 30000 i dostać jakiś tam zwrot. Dodatkowo - odliczyć można tylko 6% dochodu.
Będę wdzięczna za poprawki jeśli źle rozumiem!
Wielki szacun i trzymam kciuki
Wziąć używki z jakichś starych?
Wszystko tak poza “za mało dzieci, by sprostać potrzebom”. W globalnym ujęciu ludzi jest za dużo, kolejne dzieci to ogromny ślad węglowy i w dobie katastrofy klimatycznej powoływanie na świat nowych ludzi to skazywanie ich na życie w skrajnych anomaliach pogodowych, z niedoborem wody i żywności, z wojnami klimatycznymi itd. Na globalnym południu ludzie już żyją w takich warunkach, trzeba tu dla nich zrobić miejsce żebyśmy razem umierali w trochę lepszych warunkach. Trochę żart a trochę serio.
Też rozważałam polecenie osobom mleczka, ale wtedy z kolei jest już mega problem jak ci pójdzie gdzieś w trasie opona. Wtedy i tak musisz włożyć dętkę, a jeszcze wyczyścić, i jeszcze się modlić żeby ta dętka też zaaz nie poszła skoro w oponie już dziura. A ty jeździsz na mleczku?
Podsumuję w jednym, podbijając z czym się zgadzam:
Dodalabym w ogóle wyprowadzenie samochodów z miast. Zakaz/ograniczenie wjazdu do centrum, wysokie opłaty za parkowanie, inwestycja w komunikację publiczną.
ofc kask chroni łeb przy upadku, ale nie chroni przed potrąceniem przez auta, a nawet przeciwnie - pojazdy mijają takich rowerzystów bliżej.
“Bicyclists who wear protective helmets are more likely to be struck by passing vehicles, new research suggests. Drivers pass closer when overtaking cyclists wearing helmets than when overtaking bare-headed cyclists, increasing the risk of a collision, the research has found.”
https://www.sciencedaily.com/releases/2006/09/060911102200.htm
Hej bo ja może jestem ślepa ale nie widzę linka:)
zerowo, w przeciwieństwie do samochodów zawieszenie nie pracuje i co chyba ważniejsze nie ma mechanizmu różnicowego. rowery cargo dwukołowe zdecydowanie wygrywają nad trzykołowymi
Mi nie chodzi ogólnie o podatki. W tym przypadku specyficznie o zadłużenie bytu takiego jak spółdzielnia socjalna, który jest wymyślony po to, by wspierać ludzi, którzy nie są rekinami biznesu, w zakladaniu quazibiznesu, ktory upada bo nie są rekinami biznesu. To jest nadabsurdalne:)
Kwestia jest taka, ze ja ideologicznie nie chce splacac długów spoldzielni wobec budzetowki, nie będę na to tyrać.
Z własnego doświadczenia: najbardziej przydałaby się w pomoc w zamykaniu spółdzielni, w tym w wychodzeniu z długów, tego żadna z organizacji parasolowych nie oferuje:)
Woow!
Kolektyw syrena nie istnieje. Jest przychodnia na skorupki i na wilczej 30.
Jest tak choćby wg. Xaviera;) I8M jako pierwsza kumała, że konieczne jest dzialanie i na zewnatrz i do wewnątrz, choćby najprostsze rundki. A to, czy grupy chcą się od siebie uczyć to inny temat.
No i teraz właśnie wychodzi stały problem polskiego ruchu - brak pamięci. Inicjatywa 8 Marca, nawet jeśli obecnie nie działa, była od początku właśnie tą grupą, od której cały Wrocław i nie tylko mógł się uczyć sposobu działania, a i obecne grupy nie feministyczne mogłyby po to sięgnąć. Mega szkoda, że nie istnieje repozytorium działań:)
https://manifa.org/2025/01/benefit-na-xxvi-warszawska-manife-queerowy-dzien-babci-party/