Aresztowany w maju białoruski opozycyjny dziennikarz Raman Pratasiewicz udzielił wywiadu białoruskiej telewizji państwowej. Skrytykował w nim białoruską opozycję na emigracji i wspierające ją Litwę i Polskę, krytyczny wobec Mińska kanał NEXTA i swoich byłych współpracowników. Białoruskie media niezależne odniosły się do tej rozmowy z dużą rezerwą.
Mam łzy w oczach jak to oglądam. Naprawdę nikt go nie może stamtąd wyciągnąć?
Jestem niestety pesymistą. Żeby wyeliminować Pratasiewicza, dyktatura posunęła się do punktu, z którego już nie może się wycofać w pokojowy sposób bo przyznałaby się w ten sposób do kłamstw i zbrodniczych metod działania. Natomiast dla osób z białoruskiej opozycji , które pozostają na wolności to zalecałbym żeby nagrali i przesłali w bezpieczne miejsce swoje oświadczenia, że każde ich nagranie , które zostanie zorganizowane przez dyktaturę w warunkach aresztowania należy traktować jako wykonane pod przymusem niezależnie co na nagraniu będą mówić.