Przy okazji czegoś robienia ostatnio zajrzałem na kilka grupek dedykowanych pszczelarzom na Facebooku. O matyldo! Aktualnie to nawet nie stało obok czegoś takiego jak integracja sprofilowanej “społeczności” internetowej. 95% to absolutny ściek marketingowo-clickbajtowy. Jak coś się wrzuca darmowego (to znaczy bez płacenia dodatkowo fejsowi) nieperwersyjnego, nieprzyciągającego w miarę “zwyczajnego” to nie ma się absolutnie żadnej pewności, że ktoś to przeczyta lub zobaczy. Pod tym kątem tzw. rozwój biegnie dość szybko. Co myślicie?

  • Jakub KlawiterM
    link
    Polski
    38 months ago

    Nic… nigdy nawet nie rozważałem, żeby tam konto zakładać więc w sumie mi nie robi co tam się dzieje.

    Jeśli mam jakąś refleksję w okolicy to coś co już tu gdzieś dziś padło. Że obecne marzenie fedisiów, żeby w końcu ludzie się pokapowali i tu przyszli może stać się marzeniem dokładnie odwrotnym gdyby oni faktycznie przyszli. :D