deleted by creator
deleted by creator
deleted by creator
deleted by creator
Tak. Ale już za poźno. Sorry jakoś wcześniej nie zauważyłem.
Dzięki. Udało się: https://tube.pol.social/w/tTg25fEBWTG5KhMLXMi4wt
Hej. No to fajnie, że ktoś tam zagląda. :)
Teraz rozumiem. Czyli idealne to metafora w kontekście dzielenia organizmów na szkodniki i pożyteczne z punktu widzenia użyteczności dla człowieka. Pytałem, bo moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak organizm idealny dla środowiska.
Zgadza się, ale nie odpowiedziałeś na pytanie. To jest cecha ogólnie populacji które w relacjach konkurencji jakie występują w biosferze i ekosystemach. Może pomogę. Podasz przykład idealnego środowiska? Chodzi Ci, o to, że idealne środowisko to takie dobre dla rozwoju człowieka przy założeniu pewnych kryteriów jego rozwoju?
Co rozumiesz przez “idealne dla środowiska”?
Dziękuję za wrzutkę :)
Jeżeli chodzi o ścieżkę zapaści to tu jest powiedzmy w miarę jasno zarysowana jej koncepcja. Swoją drogą to zawodowiec, któremy się akurat udaje gospodarować na pszczołch bez leczenia. O ile nic się nie zmieniło. Miał kilka wykładów na Apimondii na ten temat.
https://wolnepszczoly.warroza.pl/zapasc-i-ozdrowienie/index.html
Źle zrozumiałeś i dorobiłeś swoją interpretację. Wszak wyraźnie powiedziałem, że dystrybucja powinna przechodzić na datki dla hodowców selekcjonujących na odporność pszczoły lokalne (czyli hodowane tu na miejscu dopasowane do środowiska). O hobbystach nic nie powiedziałem ale pewnie faktycznie to w hobbystach z pasją i pewnym etosem tego zajęcia, które niekoniecznie łączy się z pogonią za wysoką wydajnością można by upatrywać potencjalnych odbiorców.
Jeżeli chodzi o pszczelarstwo bez leczenia to moim zdaniem tu upraszczasz i nie zajmują się tylko hobbyści jeżeli chodzi o świat.
Inna sprawa, że to materiał na pełnym spontanie i nie przygotowany byłem na taki zarzut. :) Ale uważam, że warto dawać takie spontany. Moim zdaniem jeżeli celem ma być kierunek długofalowego zdrowia populacji pszczół i zrównoważenia ze środowiskiem populacji nadzorowanej to chyba lepiej redystrybować odzyskane pieniędzy za negatywne koszty na środowisko na tych co mogą i chcą coś robić w tym kierunku. Tym bardziej jeżeli pszczelarze dostają dopłatę za każdą posiadaną rodzinę, a dziko żyjące rodziny i dzikie zapylacze nie mają takich dopłat.
Chyba się nie rozumiemy. Nie jest to solved bo zamiast rozwiązania długofalowego w celu poprawy zdrowia populacyjnego pszczół wspiera rolnictwo, które jest elementem tych problemów. Celem jest uzyskania długofalowego efektu i odwrócenie negatywnych trendów, które w pszczelarstwie funkcjonują w Europie od XIX w. a zwłaszczasza od XX i są uznawane za normę. Nie bardzo też zgadzam się z Twoim “zabawy hobbystów” co jest jak rozumiem trywalizacją ich funkcji.
NIe jest problem soved, bo dlaczego z kolei pszczelarz miałby płacić za monokulturę rzepaku. Przecież to monokultury i wykorzystywanie do ich celu nadzorowanych zapylaczy są problemem, które wzajemnie wikłają te dwie grupy w przemysłowym kieracie dla pszczół i mają ogólne negatywne efekty zewnętrzne dla środowiska. Mi chodziło oto, aby nie zakazywać, a dystrybuować środku od tych co nie zamierzają ewoluowac w pszczelarstwo zgodnie z kierunkiem pszczelarstwa odżywalnego do tych co zamierzają. Choćby dlatego, że oni ponoszą te zewnętrzne koszty produkcji pszczół niezgodnie z odżywalnością środowiska czyli m.in pszczelarzy stacjonarnych. Nie mogą np. hopować pszczół lokalnych, bo im wjeżdżający pszczelarze wpływają negatywnie na ich populację.
Problemem środowiska i zachowania zdrowia pszczół jest masowa wymiana matek, przewożenie pszczół, leczenie do sprawa dwuznacza. Dlatego, że sam fakt, że trzeba leczyć pszczoły regularnie jest wynikiem działalności pszczelarskiej w kierunku wysokowydajnego kieratu wyzysku pracy pszcżół.
Ja osobiście jestem przeciwny masowemu stawianiu domków dla murarek (bo najczęściej to, tym pszczołom dedykowane są takie domki). Pominąwszy jakość wykonania komercyjnych domków (w sensie dopasowanie do biologii gatunku), to zwykle nie robi się wcześniejszej ewaluacji, czy w danym terenie taki domek jest potrzebny. Większość gatunków pszczół w Polsce to gatunki ziemne, a im domki na nic. Murarki to powszechne popularne pszczoły. Dodatkowo tak jak pszczoła miodna użytkowane do usługowego zapylania, a więc utrzymywane w chowie przez sadowników. Moda na domki powoduje, ze handlarze i amatorzy przesyłają sobie osobniki po całym kraju. Same domki zwiększają też presję chorób i pasożytów przez nienaturalne stłoczenie gniazd, które normalnie są w rosnących suchych badylach itp. Podsumowując: najlepszą ochroną jest zwykle aktualnie ochrona siedlisk. Można takie domki stawiać po przemyśleniu do celów edukacyjnych i przyrodoznawczych, ale raczej nie dla jednego powszechnego gatunku.
Ja miałem leżaki, to miałem tam jeszcze mnóstwo miejsca do przesuwania. Odejmij tyle ramek, aby Ci się zmieściło, albo zrób sobie sam z ramki taką przegrodę, jak Bartek pokazywał. Jeżeli chodzi Ci o to, aby były jakieś potencjalne siedliska dla zaleszczotków.
Większość ma powałki albo jakieś folie. Zgadza się. Mało kto używa także zatworów, bo mają produkcyjne rodziny sztucznie rozpędzone i selekcjonowane na produkcyjność, mogą zimować na całym korpusie. A jeżeli nie to to lekceważą. Jak mają osiatkowane dennice to i tak to nie ma znaczenia w kwestii termicznej. Można też po prostu ująć ramki i nie dawać żadnego zatworu. Będzie po prostu pusta przestrzeń. Jeżeli mówimy o układaniu gniazda na zimę.
Ja miałem różnej grubości przegrody. Większość była z deski. Niektóre miały okienko. Miały z 50 lat. Te słomiane miały różną grubość. Miałem też takie, jak pokazujesz, ale nigdy ich nie mierzyłem, bo nie sądzę, że ma to jakiekolwiek znaczenie. Jak przegroda ma 40 mm, to dajesz i tak beleczkę pomiędzy przegrodą a ramkę, bo widzę, że je stosujesz. Jeżeli chcesz mieć porządek pszczelarski, to musisz dać przerwę pomiędzy ramką a przegrodą, bo albo przyspawają kitem, albo zabudują plastrem.
A jakie znaczenie ma według Ciebie grubość przegrody poza faktem, że chciałbyś mieć równo?
A co idealnej szerokości 35 mm posłużę się ilustracją stosunku pszczół do tego: https://warroza.pl/media/posts/1087/gallery/warre_plastry.jpg
Ja miałem Warszawskie zwykłe leżaki, to korzystałem z różnych przegród, ale niespecjalnie przejmowałem, że nie były one szczelne. Czyli jak dla mnie każda przegroda, która jest odrobinę węższa, niż szerokość ule od wewnątrz jest ok. Za wyjątkiem eksperymentów z ulami dwurodzinnymi. Tutaj oczywiście musiały być one szczelne.
deleted by creator