Ostatnio jedna z sieci supermarketów zwolniła pracownicę za to, że "freeganizowała", czyli zjadła truskawki, które były przeznaczone do wyrzucenia. W Dzień Dobry TVN porozmawialiśmy z polskimi freeganami o tym, skąd biorą produkty i czym dla nich jest freeganizm.
Ja osobiście w pracy wylałam kiedyś paletę żubra, bo się przeterminowała. Szkoda że nie ma jakiegoś sprawnego systemu żeby to ratować. W kapitaliźmie raczej nie powstanie. Co ciekawe blokują to jedynie dystrybutorzy a nie producenci. Od producentów (Czy piwa czy rolników czy piekarni) raczej nie ma problemu żeby dostać “resztki”.