Tak jak drobnomieszczańskie stirnerowskie ego, prymitywistyczny anarchizm stylu życia nie pozostawia miejsca dla instytucji społecznych, organizacji politycznych i radykalnych programów, a tym bardziej dla sfery publicznej, która wszyscy powyżsi pisarze automatycznie utożsamiają z państwowością. To, co sporadyczne, niesystematyczne, zdezorganizowane, niespójne, niestałe i intuicyjne wypiera to, co stałe, zorganizowane i racjonalne, w istocie każdą formę stałej i skoordynowanej działalności innej niż wydanie zina czy podpalenie kosza na śmieci.
Taka prawda, ale nie pokazujcie tego grecji w ogniu bo nazwą cię liberałem nierozumiejącym anarchizmu
kogoś w ogóle obchodzi co sądzi gracja w ogniu?
niestety trochę dzieciaków
:person facepalming: