Po rozbiciu przez ABW pięć lat temu największego polskiego neonazistowskiego gangu, brunatni zeszli do jeszcze głębszego podziemia. Ale choć nie pokazują się już na Marszu Niepodległości, nie organizują spędów i koncertów, wciąż pozostają groźni. Jedni zabrali się za międzynarodowy handel narkotykami, inni szkolą z obsługi broni i walki w warunkach miejskiej partyzantki.
Przepraszać mnie nie trzeba, ale jakoś nie zauważyłem, żeby w każdej dyskusji o IIWŚ po tym, że naziści byli źli trzeba było dodawać, że Alianci też. Oczywiście, że nie byli święci. Na wojnie nie ma świętych, poza przedwcześnie zmarłymi. Ale ta post-ironiczna kultura (i skuteczna alt-prawicowa propaganda) sprawia, że zrównywane są rzeczy, których uczciwie nie da się porównywać. Wyznacza to też ‘normę’ internetowych dyskusji, gdzie postronnym osobom wydaje się później, że tak trzeba albo wręcz faktycznie tak jest. Inaczej wygląda prywatna rozmowa osób, które się znają i rozumieją dobrze co jest żartem, co innego uchodzi w dyskusji publicznej.
@harcesz
>Inaczej wygląda prywatna rozmowa osób, które się znają i rozumieją dobrze co jest żartem, co innego uchodzi w dyskusji publicznej.
amen. serio, trafiłeś w punkt. kajam się.