• obywatelle (she/her)
    link
    118 days ago

    Może i mikroagresja, ale sądząc po tym, jak dobrze czujesz się sam ze sobą, raczej cię za bardzo nie ruszy. Poza tym mi się już w życiu nie chce marnować czasu na owijanie w bawełnę.

    • Waćpan
      link
      117 days ago

      To dość częsta “omyłka” – transparentność, jasne deklarowanie światopoglądu i nieraz genezy tegoż (gdy np. kontrowersyjny), kryteriów akceptacji rozmówcx (i że te w ogóle są potrzebne) – wyglądają jak egocentryzm, “attention wh*ring”, gruboskórność, nietaktowność, “opowiadanie własnego życiorysu”, narzucanie się. A wg moich doświadczeń największa proporcja kos lub zaprzepaszczonych współprac wynika z “zakładania czegoś o kimś” (np. wzorców kulturowych lub wrażliwości/triggerów). Aktualnie “staram się zadośćuczynić ludzkości za krzywdę, jaką wyrządził jej Internet” – “promocja” toksycznych relacji w miejsce choćby “życzliwej neutralności”, skąd atomizacja społeczna – przedsionek m.in. cynizmu i instrumentalizacji. Np. multikulturalizm stąd już uważam za utopię, gdyż nawet w obrębie homogenicznych społeczności występują konflikty personalne i skruszone zaufanie. Inna odsłona: to nie przypadek, że się widuje komunikat “Comments section disabled”.

      Twoje wpisy generalnie cenię jako lapidarne i merytoryczne (“zdałaś egzamin intelektualny”), natomiast w Aktywizmie Wolnościowym i Wolnościowej Technologii na przestrzeni wielu lat spotykałem osoby z mizantropią, weredyzmem, nawet werbalnie i fizycznie agresywne. Bywało, że tym osobom “wyrządził to świat”.

      Tutaj najpewniej popełniłem błąd – odpisałem w twoim wątku (==> z powiadomieniem) zamiast bezosobowo pod postem.

      Ostatni ciekawy wysiłek uniwersalistx:

      koncept dawniejszy:

      podejście z wartościowaniem rozmówców:

      • obywatelle (she/her)
        link
        214 days ago

        Naprawdę myślisz że jesteś niesamowicie oryginalny i wyjątkowy. Zdradzę ci coś - nie jesteś. :) Spotkałam twoje literalne klony, jeden z nich nawet przez chwilę tu siedział. Ta sama pretensjonalna ekspresja, linkowanie do Wikipedii i przekonanie, że w ogóle ma się na tyle wartościowe rzeczy do powiedzenia żeby zabierać komuś tyle czasu na rozszyfrowywanie ich kryptycznej formy.

        Komunikacja jest bardzo istotną kwestią dla mnie - jeśli przemawiasz z wysokiej katedry, próbując sztucznie napompować swoje wypowiedzi niepotrzebnymi linkami do słownikowych haseł objaśniających dość oczywiste i pospolite terminy i nie próbując nawet dostosować formy wypowiedzi do możliwości potencjalnego rozmówcy, jest to jasny sygnał że masz swoich odbiorców za potencjalnych głupków. I w sumie to masz, widać to. Balansujesz tylko między brandzlowaniem się przed nimi własną zajebistością, a próbą pyrgania ich kijkiem i “objaśniania im świata”. W dodatku ciągle robiąc odnośniki do polskiej Wiki, która jest w dużej mierze tworzona przez ludzi z potężnym odchyłem w stronę prawicowo-konserwatywną, bo takie też osoby przeważają w polskiej moderacji i administracji.

        Nie ma to znaczenia gdzie odpisałeś: zbierało mi się już od dawna, ale z reguły sobie odpuszczałam. To, kiedy coś wywoła u mnie reakcję, jest dość losowe.

        • Waćpan
          link
          114 days ago

          Widzisz, a wystarczyło poprosić: piszesz nieczytelnie, wyjaśnij swe myśli.
          Nie odpowiem chłodem na chłód, gdyż na pewno cenię sobie w życiu szczerość, nawet brutalną, byleby była sprawiedliwa.

          Naprawdę myślisz że jesteś niesamowicie oryginalny i wyjątkowy […]

          – proszę o dowód.

          Spotkałam twoje literalne klony, jeden z nich nawet przez chwilę tu siedział […]

          – nie odmówiłbym zapoznania!

          […] nie próbując nawet dostosować formy wypowiedzi do możliwości potencjalnego rozmówcy, jest to jasny sygnał że masz swoich odbiorców za potencjalnych głupków.

          – proszę o dowód (“głupek” to określenie poniżające – wiele osób mam za mniej światłe, lecz “głupka” nadam dopiero wtedy, kiedy się upewnię, iż tego życzą i sobie, i otoczeniu – zakładam, że tak nie stanie się nigdy np. na Szmerze).

          Balansujesz tylko między brandzlowaniem się przed nimi własną zajebistością, a próbą pyrgania ich kijkiem i “objaśniania im świata”.

          – z tego tylko “objaśnianie świata [osobom Dobrej Woli]” jest celem na pewno, gdyż to odruch.

          Jest tak, jak piszesz: widzę drastyczne zróżnicowanie społeczne – i etyczne, i intelektualne – niegodne czasów nowożytnych, zaś rozwarstwienie narasta. Walczę o ich zniwelowanie; teraz już tylko u osób, które “zdały egzamin”; acz od małego byłem za egalitaryzmem. Dziś zbieram narzędzia, którymi można te różnice nazwać (combo podejść: segmentacja psychograficzna oraz ankietowanie światopoglądowe), sposobów, by dotrzeć do osób zainteresowanych (non-corporate Internet, w tym Fediverse), oraz by czytelnie (wierzę w Odwagę Cywilną) odseparować się, jeśli kohabitacja/porozumienie nie jest możliwe (Filaryzacja Społeczna i grodzone osiedla, Kontrakty Społeczne, Klauzule Sumienia i “Manifesty Mentalnościowe”) – także te komentarze – ot, adekwatna Architektura Społeczna.
          Gorzką lekcją życia było, iż nie każda osoba ma w ogóle życzenie samorozwoju, a jeszcze pogardzi tymi sobie tego życzącymi (może miałem pecha “wylosować” takie otoczenie w okresie formacyjnym). Czyli rewanżystowska “pogarda jaśnie oświeconych dla ciemnego gminu” nie jest IMHO absolutnie bezpodstawna. Był to cios, mindf*ck, lecz i klucz do zrozumienia wielu frustracji. Nie sądź, że z takimi wnioskami, dysonansem poznawczym żyje się miło.

          Zgadzamy się co do jednego – polska Wikipedia – widzimy dokładnie to samo: prawicowo-konserwatywny bias. Uważam to za pouczające. (Gdybym linkował do Encyklopedii PWNowskiej, to tam z kolei hasła są często powierzchowne). Użytkowo – to, że coś linkuję, nie oznacza, że wysyłam “w pakiecie” poparcie dla tamtejszego mindsetu. Nie dorobiliśmy się polskojęzycznej Rational Wiki; być może wyręczy nas ostatecznie tłumaczenie maszynowe. I też nad zanikiem takiej kompetencji ubolewam: krytycyzm, retweets =/= endorsements – muszę to regularnie dopisywać.