W linku przesyłam intrygujący artykuł z krytpolu nt. darwinizmu społecznego. Myślę, że na szmerze większość ludzi ocenia to zjawisko jako negatywne i należę do nich. Autor artykułu nazywa taki nawet “miękki darwinizm” “skrajną prawicą”. Opisuje dość obrzydliwych ludzi, propagujących taki pogląd. Ale pozwólcie mi być przez chwilę skrytykować ten artykuł. To, że zjawisku darwinizmu społecznego istnieje, nie jest naszym wyborem. Świat jest pełen Musków, czynszojadów i innych kanalii jak z tego artykułu, z którymi przyszło nam rywalizować o kurczące się zasoby. Autor zdaje się, że chce po prostu schować głowę w piasek, użalać się, że ktoś zauważył to zjawisko, a gdyby o nim nie mówić, to by zniknęło. Uważam inaczej. Świat to j###na dżungla, gdzie poza nielicznymi wygranymi, reszta dostaje ochłapy. Tak było, jest i pewnie długo będzie. Nawet w “lewackiej” Europie partie lewicowe co najwyżej nieco pomagają to zjawisko ucywilizować (oczywiście nie PL, gdzie lewica to nisza i żart). Udawanie, że jest inaczej jest po prostu infantylne. Moim zdaniem powinno się mówić o tym dzieciom otwarcie, żeby były gotowe zmierzyć się z tym ch###wym światem, zamiast liczyć, że magiczna lewicowa wróżka wyleczy tę chorobą. Zresztą darwinizm to nie choroba - to po prostu zwierzęcy instynkt, który drzemie w każdym z nas jak i u większości innych zwierząt. K***wa, czy jestem skrajnym prawakiem?
@Wyrak – @lemat_87 nie przedstawił tych poglądów ani jako swoich, ani jako promowanych, a tylko je zacytował, strawestował, posłużył się ironią czy sarkazmem, lub wywiódł gorzkie (czyli nie promowane) wnioski – tak to odebrałem. Wywołujesz “zjeba JKM” – czytałem gościa od małego, czując masochistyczną [nie]przyjemność z (kontekstowo) trafnego, cynicznego, acz spłyconego i wybiórczego opisania przezeń spotykanej natury ludzkiej. Następnie oddzielaliśmy się celami – korwiniści ponad tymi obserwacjami budowaliby liberalizm/libertarianizm, sankcjonując dżunglę, u JKMa z autorytarnym arbitrażem monarchy, zaś dla mnie był to bodziec do dalszych dociekań z odwrotnym znakiem (i też nie podobają mi się wnioski). Coś podobnego z WC (ten to lubi dżungle) albo programem “Plus Minus”.
Przygotować dzieci na to zderzenie społeczne jest gorzką, acz jakąś radą. Reakcjoniści tak postępowali za stalinizmu – artystycznie w filmie “Cwał”.
Dzięki za ładniejsze wyrażenie o co mi chodzi - czyli właśnie wywiedzenie gorzkich wniosków nt. natury stosunków międzyludzkich, przygotowanie dzieci na zderzenie z gorzką rzeczywistością i pewną bezsilność wobec niej. Z jednej strony cieszy mnie, że najgorszy syf dzikiego kapitalizmu został zduszony, z drugiej strony wygląda mi to na punkt, gdzie dalszy postęp (zmniejszenie nierówności) nie jest możliwy, przynajmniej w perspektywie mojego życia. Na roztrząsanie, czy elementem ludzkiej natury jest to, że chcemy mieć więcej niż inni, chcemy nachapać się najwięcej jak to możliwe i żeby inni nam zazdrościli, to się nie piszę (zwłaszcza z kolegą @Wyrak@szmer.info