• Waćpan
    link
    fedilink
    arrow-up
    1
    ·
    3 months ago

    Lewica co najwyżej może szukać elektoratu u robotników rolnych lub drobnych rolników

    – drobnym rolnikom może zaproponować postulaty socjoekonomiczne, “emocjonalno-moralnie (narracyjnie) poosłaniać” przed modernizacjami czy racjonalizacjami (dziś: klimatycznymi), lecz już nie obyczajowo-światopoglądowo. Empatyczną wersję “Piątki dla Zwierząt” odrzuca wieś en masse jako “fanaberię”, gdzie figura, autorytet starszych są tam mocne, toteż nie myślmy o np. cywilizowaniu patriarchatu czy tam innych opresji i autorytaryzmów. “Koń droższy baby, jak ziemia droższa życia” – ongiś usłyszałem credo.
    Nie chcę siać defetyzmu – do Lewicy zdecydowanie najbliżej, pozwalam sobie na szczerość; mogę się mylić, wiadomo.
    Robotnicy rolni (najemni) – uczciwie, nie umiem powiedzieć.

    • Mikhail_Bakunin
      link
      fedilink
      arrow-up
      2
      ·
      edit-2
      3 months ago

      Czas „wsi” wspierającej lewcie chyba już dawno minął i raczej nie wróci, bo kiedyś tą wsią byli głównie chłopi może bardzo mali rolnicy.

      Teraz są nawet ci mali rolnicy są jednak podobą kategorią co drobnomieszczaństwo które raczej nigdy duża grupą lewicową nie było.

      A co do rolników najemnych, jest to pewnie najbardziej potencjalna grupa wspierających lewice, ale z tego co wiem to jednak jest ich dość mała ilość w polsce.

      Pamiętajmy też że na dużej części wsi większąść mieszkańców to zwykli robotnicy najemni a nie rolnicy.

      PS: Nie nazwywajmy mieszkańców wśi chłopami, chłopi to specyficzna historyczna klasa społeczna, to troche protekcjonalne.

      PSS: Pisząc o wsi nie wspierającej lewicy miałem na myśli głownie rolników, wiejscy robotnicy w dalszym ciągu są grupą możliwie przystępną lewicy.