Tak, technologia podlega też inflacji – destruktywne efekty sieciowe (interesariusze dyscypliny/branży sugerujący się otoczeniem, które sukcesywnie coraz bardziej idzie na kompromisy – zjawisko cr*pware, cr*pps po różnych app store’ach) – przypuszczalnie odsłona prawa Kopernika-Greshama, asymetrii informacji. IT jest dziś bardziej branżą-rynkiem, nie dyscypliną (nie ma to samych minusów); podległo komodyfikacji; dopracowane rozwiązania (dawniej wymagany standard; słynne 8-bitowe komputery i programy w asemblerze e.g. w programie Apollo) przesunęły się do klasy ekskluzywnych, niszowych, nawet ekscentrycznych. Ponieważ argumenty o tym, że “z dopracowanymi systemami fajniej się żyje i rozwija cywilizację” nie za bardzo znajdują zrozumienie w populacjach (i akurat Bolanda nie ma topowej kultury technicznej), wtenczas jedną z dróg do odwrócenia niepomyślnych trendów jest konstrukt progresywnego militaryzmu – myślenie “to ma działać, albo pod mur za sabotaż” przeciekające do świata cywilnego. Zaiste, z deszczu pod rynnę.
Alternatywę (odbudowa etosu) poddają w tym manifeście:
Rzecz wymaga samodyscypliny i zapewne w dającej się przewidzieć przyszłości już nie będzie mainstreamem. Świadomym interesariuszom pozostaje tylko wybredna selektywność oraz jasne komunikowanie tejże (np. via figury retoryczne), aby nie rodzić frustracji u ogółu (wszak nie chodzi o dyskryminującą elitaryzację). (Disclaimer: przerabiam to w Ekonomii Społecznej…).
Tak, technologia podlega też inflacji – destruktywne efekty sieciowe (interesariusze dyscypliny/branży sugerujący się otoczeniem, które sukcesywnie coraz bardziej idzie na kompromisy – zjawisko cr*pware, cr*pps po różnych app store’ach) – przypuszczalnie odsłona prawa Kopernika-Greshama, asymetrii informacji. IT jest dziś bardziej branżą-rynkiem, nie dyscypliną (nie ma to samych minusów); podległo komodyfikacji; dopracowane rozwiązania (dawniej wymagany standard; słynne 8-bitowe komputery i programy w asemblerze e.g. w programie Apollo) przesunęły się do klasy ekskluzywnych, niszowych, nawet ekscentrycznych. Ponieważ argumenty o tym, że “z dopracowanymi systemami fajniej się żyje i rozwija cywilizację” nie za bardzo znajdują zrozumienie w populacjach (i akurat Bolanda nie ma topowej kultury technicznej), wtenczas jedną z dróg do odwrócenia niepomyślnych trendów jest konstrukt progresywnego militaryzmu – myślenie “to ma działać, albo pod mur za sabotaż” przeciekające do świata cywilnego. Zaiste, z deszczu pod rynnę. Alternatywę (odbudowa etosu) poddają w tym manifeście:
zaś od nieco innej strony także w tym paradygmacie:
Rzecz wymaga samodyscypliny i zapewne w dającej się przewidzieć przyszłości już nie będzie mainstreamem. Świadomym interesariuszom pozostaje tylko wybredna selektywność oraz jasne komunikowanie tejże (np. via figury retoryczne), aby nie rodzić frustracji u ogółu (wszak nie chodzi o dyskryminującą elitaryzację). (Disclaimer: przerabiam to w Ekonomii Społecznej…).
[+edit]
vs.
Mindf*ck, iż “figury retoryczne za dopracowaniem” dostarczają tacy, jak ten oto pan:
deleted by creator