Ben Hiter był również odpowiedzialny za dziedzinę przestępstw na tle seksualnym. „Niestety, udowodnienie tych przestępstw będzie bardzo trudne” – mówi. „Ostatecznie nie mamy żadnych skarg. To, co zostało zaprezentowane w mediach, w porównaniu z tym, co wyjdzie na końcu, będzie zupełnie inne. Albo dlatego, że ofiary zostały zamordowane, albo dlatego, że kobiety, które [zostały zgwałcone] nie są gotowe, aby to ujawnić. Zwróciliśmy się do organizacji praw kobiet i poprosiliśmy o współpracę. Powiedzi[ały] nam, że po prostu nie skontaktowano się z nimi [w takich przypadkach]. To rodzice, którzy skontaktowali się z organizacjami i zapytali, co zrobić, jeśli coś stało się ich dziecku, ale nie ujawnili [takich przypadków]."

Tłumaczenie z google translate na polski i angielski. Anglojęzyczna pro-palestyńska publikacja na ten temat; https://electronicintifada.net/blogs/ali-abunimah/israel-still-cant-find-any-7-october-rape-victims-prosecutor-admits

  • harcOP
    link
    fedilink
    Polski
    arrow-up
    1
    ·
    16 hours ago

    Będzie ściana tekstu, jeśli nie zamierzasz jej czytać możemy się zdzwonić, to głównie do @spluwa@szmer.info, ale specjalnie daję tu do twojego wglądu @cywil@szmer.info.

    Z perspektywy czasu - zgadzam się, tytuł faktycznie wprowadza w błąd i jest nieadekwatny do treści. Na razie ukryłem ten post, bo zmiana tytułu wypchnęła by go z powrotem jako nowy. Ukrycie pozwala kontynuować ewentualną dyskusję. Jeśli będę miał czas przemyśleć jak go poprawić to to zrobię, jestem otwarty na propozycje, albo i samodzielne wrzucenie innej wersji.

    Natomiast odpowiadając na to z czego wynika tytuł i sama publikacja. Tytuł był ekstrapolacją ze zdania;

    Zwróciliśmy się do organizacji praw kobiet i poprosiliśmy o współpracę. Powiedzi[ały] nam, że po prostu nie skontaktowano się z nimi [w takich przypadkach].

    Opartą na tym, że przez ponad dwa lata byłem w relacji z osobą, która pracowała dla jednej z takich organizacji w Izarelu. Szczególnie w tak konserwatywnym kraju to właśnie w takich miejscach kobiety szukają i otrzymują pomoc w najcięższych przypadkach. Na porządku dziennym w naszych rozmowach były relacje na temat ofiar brutalnych gwałtów, kazirodztwa etc, Koncepcja, że do tych miejsc miało nawet nie wpłynąć żadne zgłoszenie jest dla mnie szokująca i spowodowała decyzję o publikacji.

    Kolejnym powodem było moje przekonanie, że nie powinno być problemu z udowodnieniem gwałtu jako takiego, niezależnie od tego, czy ofiara go przeżyła. Dość okrutny może być fakt, że wręcz może być to prostsze w przypadku martwych, niż osób żywych, które jak wskazuje prokurator mogą nie chcieć zeznawać. Według mojego stanu wiedzy gwałt pozostawia charakterystyczne obrażenia na ciele, możliwe do identyfikacji po śmierci. Linkowany raport ONZ wskazuje na dokumentację wskazującą na gwałty i relacje na ten temat, nie rozumiem więc, dlaczego prokuratura nie miałaby być w stanie zebrać stosownych dowodów i tego użyć. Potencjalnie do poziomu materiału genetycznego sprawców, co jednocześnie rozwiewałoby wszelkie wątpliwości. Te z kolei zrodziły się u mnie głównie ze względu na te najgłośniejsze opisywane gwałty, które nie znalazły potwierdzenia w dowodach. Nie możecie zaprzeczyć, że wokół tematu jest masa propagandy, z obu stron. Jedna ze stron cieszy się nieporównanym poparciem mediów głównego nurtu i nagłaśnia dowolne historie. Tak jak Spluwa tutaj, próbuje też zakrzyczeć cokolwiek co nie jest z nią zgodne określając to jako antysemityzm. Tak mam, że im bardziej na mnie krzyczeć i mnie wyzywać, tym bardziej widzę konieczność weryfikacji, co faktycznie kryje się tą próbą wymuszenia konsensusu.

    Kolejna kampania medialna negacji gwałtów jaką od wczoraj robią antysemici, w tym ty

    Nie uczestniczę w żadnej kampanii. Masz mój numer, jeśli masz pytania - zadzwoń a nie wymyślaj sobie spiskową teorię dziejów.

    Nie wiem czy zauważyłeś, ale od blisko 5 lat wrzucam tu przeważnie po kilka-kilkanaście newsów dziennie. To z grubsza drugi etat. Oznacza to, że nie mam np. dnia, żeby przygotować i opracować jakiś temat. Nie mam też za sobą ruchu, który zaangażuje się w aktywną budowę platformy informacyjnej, a garstkę ludzi, równie wypalonych co ja, liczących, że nasza praca na przestrzeni lat, może w końcu pozwoli wykluć się czemuś nowemu. Wiem (wiemy), że ta praca jest niedoskonała, to oczywiste. Nie uniknę błędów i było tu już z tego powodu parę odejść, czy niemalże schizm. Bywało, że próbowano przy tym wywrzeć na nas fałszywie budowaną presję, jak np. przy konflikcie n/t popierania przemocy. Poza tym mam też wymagającą pracę, którą w tej chwili zawalam, żeby udzielić wyczerpującej odpowiedzi. Do tego spędziłem dziś znaczną część dnia w sądzie, słuchając faszysty z jednej z nacjonalistycznych bojówek łżącego na temat naszego starcia w którym doznał dostatecznych obrażeń, żeby realnie groził mi wyrok.
    Próbuję odłożyć to wszystko na bok, wracam do czegoś, co usilnie próbuję budować najlepiej jak potrafię, a w twarz dostaje niedorzecznym zarzutem opartym na fakcie, że nie podzielam w 100% twojej konkretnej perspektywy. Szczerze mówiąc za powtarzany w taki sposób zarzut antysemityzmu mam ochotę po prostu dać ci w ryj, żebyś się otrząsnął. Zamiast tego ponownie proponuje próbę zorganizowania spotkania z żydowskimi anarchistami, którzy uciekli z Izraela, a potencjalnie i z moją byłą - objectorką, członkinią dyskryminowanej żydowskiej mniejszości w Izarelu, której pomagałem się stamtąd wydostać.

    W każdym razie - staram się raportować, robię to na bazie materiałów, które wyłapuje. Czy są one elementem kampanii? Być może, dla tego powołuje się bezpośrednio na źródło z mediów Izraelskich linkując całą treść, tak jak i zaznaczając afiliację alternatywnego źródła.
    Rozumiem, że moje podejście do tematu może być odbierane jako pozbawione szacunku, czy okrutne etc, jednak mówiąc wprost; nie jest to pierwsza masakra ludności cywilnej, której efekty oglądam i którą opisuję. Poświęciłem temu pewnie ostatnich 10 lat chociażby przez pryzmat Kurdyjski, gdzie, szczególnie w momencie szczytu ISIS na porządku dziennym był poziom okrucieństwa do którego tu dopiero zaczynamy się zbliżać. Nie wiem jak często budzi was zdjęcie szczątek rozerwanego wybuchem człowieka, z którym niedawno rozmawialiście, albo materiał prezentujący spalenie żywcem osoby, której wypowiedzi tłumaczyliście. Dla mnie była to już w którymś momencie codzienność. Dalej zdarza mi się do niej wracać, kiedy np. pod Bahmutem rozerwany pociskiem artyleryjskim zginął facet, którego lubiłem słuchać jak śpiewał na obozie protestacyjnym gdzie mieszkałem i razem z którym przepychałem się z węgierskimi faszystowskimi najemnikami broniącymi atakowanej przez nas instalacji.
    Mówiąc krócej: moja perspektywa jest taka, że ludzie giną. Często masowo giną cywile. Bywa, że są to ludzie, których bliżej lub dalej znałem, czasami nie, ale coś mnie z nimi łączy. Tym bardziej oznacza to dla mnie, że ich ofiara nie może być po prostu wykorzystywana np. przez jakiś rząd do swoich własnych celów. Tak jak nie pozwalam sobie ślepo powielać kurdyjskiej propagandy, niezależnie jak bardzo popieram ich sprawę, tak, tym bardziej, nie chcę, żeby ofiarami pogromu wycierał sobie mordę skorumpowany faszysta, który najprawdopodobniej wiedział o tym ataku z wyprzedzeniem i dopuścił do niego, aby mieć uzasadnienie dla własnej czystki etnicznej.

    Rozumiem, że fakt, że ofiarami padła społeczność, która uznajecie za bliższą sobie powoduje znacznie większe zaangażowanie emocjonalne. Moja perspektywa jest taka, że wiem w jakiej odległości w metrach spadały rakiety w pobliżu domu osoby, w której przez lata byłem szaleńczo zakochany, w których schronach się ukrywała kiedy była pod ostrzałem, czy jej siostry mogły być na tym konkretnym festiwalu. Jednak też jestem już na tyle desensytyzowany (?), że poza poziomem prywatnym rozpatruje to podobnie jak inne masakry, te w Sudanie, te wobec Kurdów i Jezydów, czy Rohingów. Przeglądam masę treści, znajduje materiały, które uznaje, że wprowadzają istotne informacje i staram się je tłumaczyć. Zazwyczaj skupiam się na tych, o których wiem więcej, żeby uniknąć łapania się na propagandę.

    Podsumowując; to co robię, robię w dobrej wierze i na tyle na ile jestem w stanie. Jak zapewne obaj doświadczyliście - usilnie zachęcam do tego innych. Zdarza mi się mylić, ale próba obrzucania mnie za to epitetami zakładając najgorsze możliwe motywacje świadczy nie tylko o ewentualnym moim błędzie, ale też o twojej Spluwa kondycji psychicznej i skrzywionej perspektywie świata. Niejednokrotnie ryzykowałem życiem za innych ludzi, zresztą przyjechałem też do Was, kiedy potrzebowaliście pomocy mimo, że miałem poczucie, że robicie wszystko źle i szkodzicie sprawie. Jestem już zmęczony młodymi zadufanymi w sobie osobami, którym wydaje się, że posiadły jedną prawdę a każdy kto ich nie chce słuchać jest uosobieniem zła. Dobijam zaraz do 25lecia mojej działalności. Jedno o co proszę, to o minimum elementarnego ludzkiego szacunku i założenia dobrych intencji. Tak wobec mnie jak i innych użytkowników tej strony - większość z nas wywodzi się z ruchu. Większość z nas ma jakieś cechy, które spowodowały, że jest tu a nie gdzie indziej, niektóre i niektórzy nie potrafią się komunikować w czytelny dla siebie nawzajem sposób. Albo nauczymy się to przełamywać, albo możemy zamykać ten burdel i odpuścić wszelkie próby działania, bo niemożliwa jest już komunikacja pomiędzy nami.

    Zaskakujące, że nie dobiłem do limitu znaków.

    • spluwa
      link
      fedilink
      arrow-up
      1
      ·
      13 hours ago

      Okej, w końcu jakieś dłuższe wyjaśnienia. Co do powodów dla których użyłeś antysemickiego tytułu. To kompletnie ich nie rozumiem. Ekstrapolacja z wypowiedzi prokurator nie prowadzi do tego że nie udowodniono żadnego gwałtu, a do tego że żadna ofiara gwałtu się nie zgłosiła do NGO-sów.

      Cała twoja dalsza wypowiedź to rozważania na temat sytuacji która nie ma miejsca. To nie jest tak że Izraelska prokuratura nie ma ŻADNYCH dowodów, ma ich po prostu mniej niż by chciała, ze względu na charakter masakry 7.10, i o tym jest ten wywiad w Ynet.

      Cała sprawa pełna jest propagandy obu stron - jasne, zgoda. Ale twoja próba opowiadania o tym jak to Izraelska strona ma główne media itd, to znów - antysemityzm. Dlatego że wbrew faktom, na podstawie uprzedzeń oceniasz że Żydzi mają wpłwy w mediach i są silniejsi od “drugiej strony”. Nie zauważając jakie środki Chiny, Iran, Rosja - pchają w propagandę anty Izraelską. Jak wygląda ilość odbiorców w social mediach itd. Narracja Izraelska naprawdę nie jest dominującą w mediach, ani społecznościowych, ani głównego nurtu, zwłaszcza w Polsce.

      Udostępniając antysemicki artykuł negujący gwałty 7.10, dodając do niego jeszcze bardziej antysemicki tytuł - uczestniczysz w kampanii medialnej. Na tym polega kampania medialna w dzisiejszych czasach - na tysiącach takich jak ty, którzy “chcą dobrze” i “nie mają czasu się wgryźć w temat” więc wrzucą sobie na profil, społecznościówki czy forum - antysemicki artykuł.

      Masz ochotę dać mi w ryj bo nazywam to co robisz antysemityzmem? I to jest dla ciebie niedorzeczny zarzut? Naprawdę? Harc - ten tytuł i link to jest antysemicki ściek, i za taki ściek powinno się dostawać w mordę, nie za protestowanie przeciwko niemu, ale jak wolisz. Czy pamiętasz by w środowiskach lewicowych negowane jakąkolwiek przemoc seksualną na wojnach oprócz tematu Izraela? Naprawdę tego nie widzisz?

      Na spotkanie z Izraelskimi anarchistami jestem chętny. Ale nie wiem co ono ma do rzeczy w całej tej sprawie. Ja nie kocham Izraela, nie mam fałszywego wyobrażenia o tym że wszyscy tam żyją w Kibucach i jest pięknie. To potworne miejsce do życia, jak wszystkie państwa na tej planecie. Ja staje przeciwko antysemityzmowi, który z Izraela robi - Żyda wśród narodów. Ten najgorszy kraj, tych najgorszych ludzi. I tak samo jak w przypadku innych tematów - słucham tutaj specjalistów. Jeśli specjaliści od rasizmu publikują wytyczne i definicje, to mają rację. Specjaliści od homofobii tak samo, itd. Ale tylko w przypadku specjalistów od antysemityzmu… ich definicjom akurat nie wierzymy tak? Oni to Mossad i nie wiadomo co, i na pewno nie mają racji. Wy macie swoją definicje antysemityzmu, i w nich można wzywać do zniszczenia Izraela, promować faszystowskich terrorystów i negować ich zbrodnie. No super. To se miejcie takie definicje, tylko takie podejście w którym nie wierzy się specjalistą i powołuje się na swój “chłopski rozum” nazywa się negacjonizmem czy szurstwem.

      Naprawdę, wyjdź poza to. Mówisz tyle o komunikacji, ale dopiero teraz, kiedy nie jesteś w stanie wybronić najpewniej samego siebie przed tym co robisz. Więc róbmy tą komunikację, pomyśl o tym że ja i mi podobni nie szastamy oskarżeniami o antysemityzm na lewo i prawo z nudów, tylko może mamy do tego jakieś powody? Przeczytaj na przykład ten tekst: https://fathomjournal.org/the-left-and-the-jews-time-for-a-rethink/ albo zadzwoń do swoich licznych kontaktów z Niemiec które przez te 25 lat zgromadziłeś i pogadaj z tymi strasznymi “antidojczami”. A ja chętnie pomyślę że faktycznie nie jesteś zatwardziałym antysemitą, tylko naprawdę chcesz dobrze i nie miałeś czasu zapoznać się z tematem, więc tak jakoś przypadkiem wyszedł ci antysemicki tytuł, antysemickiego newsa.

      Tematy prywatne - tego jak teraz masz ciężko w życiu, wchodzić nie będę. Przykro mi że masz ciężko i dużo poświęcasz na dyskusję, jestem tego świadom i byłem zanim opisałeś to dokładniej. Uwierz mi że ja też mam ciężko i dużo poświęcam, ale nie będę ci tego udowadniał, bo nie czuję by to dokądkolwiek prowadziło.

      Ostatnia sprawa. Piszesz że chcesz dobrze i próbujesz budować szmer najlepiej jak potrafisz i jak boli cię to że “obrzucam cię epitetami”. To pomyśl jak czułem się ja i inne osoby przy pomawiających calloutach na postój które wiszą na szmerze, z którymi nie miałeś żadnego problemu. W mojej ocenie, gdybyś faktycznie chciał budować przestrzeń w kontrze do mediów anty społecznościowych, to nie skupiał byś się tylko na kwestii technologicznej i braku “algorytmu” a na najważniejszej kwestii - moderacji i psychologii. Szmer na który wchodzą osoby przesiąkniętę kulturą hejtu, “dram” i ich lewicowej odsłony nazywanej “calloutami” niczym nie różni się od FB, bo tak samo jak tam - największą klikalność, i potrzebę do wchodzenia w interakcje robi hejt i dramy, i na szmerze nie ma żadnych narzędzi ani decyzji walczącej z tymi zjawiskami i dopóki tak jest to nie wierzę w twoje szczere intencje komunikacji i dialogu. Bo mówisz o nich dopiero jak jakieś zarzuty zaczynają dotyczyć ciebie personalnie, ale kiedy na innych na tej platformie wylewały się wiadra gówna takie same jak w mediach anty społecznościowych, a czasami i gorsze to nie reagowałeś. Tak więc póki co, jestem za ostatnim rozwiązaniem z twojej wypowiedzi:

      “możemy zamykać ten burdel i odpuścić wszelkie próby działania, bo niemożliwa jest już komunikacja pomiędzy nami.”

        • cywil
          link
          fedilink
          arrow-up
          2
          ·
          6 hours ago

          Ode mnie: nie wiem trochę co napisać, bo nie było mnie trochę na Szmerze. Nie chcę wchodzić w grę w udowadnianie, czy była przemoc seksualna czy nie. Był pogrom tak jak teraz są zbrodnie przeciwko ludzkości/wojenne. Jestem smutny stanem debaty w Polsce o Izraelu i Palestynie. A powyższe komentarze po prostu są za długie, żeby je w pełni złapać umysłem xD

          Dobrego dnia :)