Rozumiem, aczkolwiek moim zdaniem aktualnie nie ma żadnego lepszego narzędzia, które może użyć zwykły człowiek w walce z samochodozą, dlatego ja z kolei lubię i wrzuciłem linka.
Jak się obejrzy filmy jego, to ani policja ani inne służby nie są żadnym narzędziem. Na zgłoszenie nie przyjeżdżają lub przyjeżdżają po paru godzinach w dodatku nie po to, żeby egzekwować prawo wobec samochodziarzy, tylko próbować legitymować osoby “blokujące” chodnika samochodom i nawet karać je. Policja huja robi wobec samochodziarzy, nie rozumiem tego, bi mogliby wystawiać mandaty po 1500 albo nawet więcej, a za to dają pouczenia lub wymyślajá inne prawo które złamali, a ma mniejszą taryfikację.
Najlepiej to by było w myśl nieposłuszeństwa obywatelskiego sabotować samochodziarzy i by się oduczyli szybko.
O.K., dzięki za wyjaśnienie. Cóż, nazwaliśmy kulturalnie różnice poglądów. :-)
Za pozwoleniem, garść Nierynkowo Wolnościowych opcji-alternatyw ku rozwadze:
filmowanie (piętnowanie) patologii samochodziarzy, acz zamazywanie cech identyfikujących,
jeśli już pisanie zgłoszeń, to właśnie do urzędu/samorządu o jakieś słupki, tzw. szykany (“barykady”) itp. – Konsultacje Społeczne nt. wyznaczenia miejsc parkingowych, zaś szerzej: planistyka-urbanistyka uwzględniające zapotrzebowanie na infrastrukturę towarzyszącą – neutralizowanie przyczyn, a nie skutków,
trochę razi wulgaryzm i samosąd-vibe (ryzyko nadużywania, gdyż bywają szare strefy, niekonsekwencje i nieintuicyjności prawne!), lecz vlepki “Karny k…s za wielce ch…we parkowanie – źle parkujesz, to zdrapujesz!”,
w najgorszym razie – przepraszam za ableism, darwinizm społeczny, agresję –
TW
trenowanie samoobrony, sztuk walki
– aby nabrać siły psychicznej do zwracania uwagi kierowcom, honorowo, twarzą w twarz; choć potencjalnie – tak, niestety, działają ludzie –
TW
eskalującego w konfrontację werbalną i, niestety, nie zawsze tylko werbalną
filmowanie (piętnowanie) patologii samochodziarzy, acz zamazywanie cech identyfikujących,
No więc to m.in. robi ten kanał. Filmuje, piętnuje, a nawet więcej - rozmawia z kierowcami. I czasami zdarza się jakiś wyrozumiały człowiek. Pokazuje też, że policja nie działa. Ale np. w tym konkretnym przypadku zadziałał sąd na niekorzyść kierowcy.
Pisanie zgłoszeń - jak najbardziej.
Moim daniem jedno nie wyklucza drugiego, zgłaszanie sm/policji, kręcenie, publikowanie i piętnowanie, zgłaszanie do gminy zapotrzebowania na infrastrukturę, rozmawianie z sąsiadami, żeby działać wspólnie.
Myślę, że nie ma ideału, jednak takie kanały pokazujące samochodową patologię, zarówno ze strony kierowców, jak i policji, są istotne, bo pokazują niesamochodziarzom, że nie są sami zdenerwowani na parkowanie wszędzie.
Rozumiem, aczkolwiek moim zdaniem aktualnie nie ma żadnego lepszego narzędzia, które może użyć zwykły człowiek w walce z samochodozą, dlatego ja z kolei lubię i wrzuciłem linka.
Jak się obejrzy filmy jego, to ani policja ani inne służby nie są żadnym narzędziem. Na zgłoszenie nie przyjeżdżają lub przyjeżdżają po paru godzinach w dodatku nie po to, żeby egzekwować prawo wobec samochodziarzy, tylko próbować legitymować osoby “blokujące” chodnika samochodom i nawet karać je. Policja huja robi wobec samochodziarzy, nie rozumiem tego, bi mogliby wystawiać mandaty po 1500 albo nawet więcej, a za to dają pouczenia lub wymyślajá inne prawo które złamali, a ma mniejszą taryfikację.
Najlepiej to by było w myśl nieposłuszeństwa obywatelskiego sabotować samochodziarzy i by się oduczyli szybko.
O.K., dzięki za wyjaśnienie. Cóż, nazwaliśmy kulturalnie różnice poglądów. :-)
Za pozwoleniem, garść Nierynkowo Wolnościowych opcji-alternatyw ku rozwadze:
TW
trenowanie samoobrony, sztuk walki
– aby nabrać siły psychicznej do zwracania uwagi kierowcom, honorowo, twarzą w twarz; choć potencjalnie – tak, niestety, działają ludzie –
TW
eskalującego w konfrontację werbalną i, niestety, nie zawsze tylko werbalną
.
No więc to m.in. robi ten kanał. Filmuje, piętnuje, a nawet więcej - rozmawia z kierowcami. I czasami zdarza się jakiś wyrozumiały człowiek. Pokazuje też, że policja nie działa. Ale np. w tym konkretnym przypadku zadziałał sąd na niekorzyść kierowcy.
Pisanie zgłoszeń - jak najbardziej.
Moim daniem jedno nie wyklucza drugiego, zgłaszanie sm/policji, kręcenie, publikowanie i piętnowanie, zgłaszanie do gminy zapotrzebowania na infrastrukturę, rozmawianie z sąsiadami, żeby działać wspólnie.
Myślę, że nie ma ideału, jednak takie kanały pokazujące samochodową patologię, zarówno ze strony kierowców, jak i policji, są istotne, bo pokazują niesamochodziarzom, że nie są sami zdenerwowani na parkowanie wszędzie.