Czy można mieszkać w kraju, w którym górskie rzeki stają się wysypiskami kopalń cyjanku, rtęci, kwasu siarkowego i innych zanieczyszczeń? Odpowiedź mieszkańców Mendozy brzmi: NIE.

Dwa miliony ludzi jest zależnych tylko od jednej z tych rzek i właśnie tam zamierzają zainstalować kopalnię, która będzie zrzucać tony substancji toksycznych do źródeł. To jest Projekt Górniczy San Jorge, który gubernator Cornejo próbuje narzucić w Uspallacie.

Tworzą Strefy Zabójstwa w Argentynie w ramach negocjacji z USA i MFW. Milei i Cornejo wzbogacają grupy korporacyjne i ponadnarodowe, dla których pracują, podczas gdy prowincje, ich terytoria i ludzie pracy zubożają, chorują i ulegają degradacji.

Tradycyjne partie stały się wspólnikami w tych biznesach. Lobby górnicze finansuje ich milionami dolarów na wsparcie ich struktur wyborczych i kampanii. W wyborach wielu twierdzi, że jest przeciwnikami, ale w legislaturach i Kongresie głosuje za górnictwem i przeciwko ochronie rzek i lodowców. Dlatego nigdy nie chcieli zajmować się ustawą o terenach podmokłych.

Dziś mieszkańcy Mendozy ponownie wyszli na ulice, aby zażądać, aby legislatura NIE zatwierdziła projektu wydobywczego San Jorge i nie chroniła wód rzeki Mendoza.

Od PTS i lewicy dokładamy wszelkich starań, aby budować więzi między społecznością, młodzieżą i klasą robotniczą, aby zjednoczyć wszystkie sektory walczące w obronie wody i naszych dóbr wspólnych. Podobnie jak przedstawiciele Zgromadzeń Wodnych, nasze compañeras i compañeros doświadczają za to silnych prześladowań i represji ze strony policji. Gwałtowne aresztowanie Lizy Rule Larrei i Martína Iglesiasa podczas jednego z tych protestów jest przykładem tego, jak ekstraktywizm jest podtrzymywany przez narzucenie represyjnego i policyjnego reżimu.

Od Uspallaty po Buenos Aires i od Jujuy po Patagonię mówimy: Żadnego ekstraktywizmu, żadnych grabieży i żadnych zanieczyszczeń!

Za: : Lorena - Federacja Anarchistyczna Wrocław