W nocy z niedzieli na poniedziałek, koło Narewki, grupa Kurdów (w tym 4 dzieci) w obecności świadków z Fundacja Ocalenie i strażników granicznych oświadczyła chęć złożenia wniosków o ochronę międzynarodową. SG zobowiązała się zabrać ich na placówkę w Narewce i nie wywieźć kolejnych dzieci do lasu. Po tym oświadczeniu wojskowa ciężarówka z osobami odjechała w stronę strefy stanu wyjątkowego. Następnego dnia od rana Fundacja próbowała uzyskać od SG w Narewce informacje o miejscu pobytu i dalszych losach tych osób. Jak relacjonuje “Kiedy SG przez telefon utrzymywała, że osoby nadal przebywają w placówce w Narewce, my dostawaliśmy od nich informacje, że są z powrotem prowadzone w las. Wisieliśmy na telefonach między placówką a rzeczniczką, kiedy dostaliśmy pinezkę. Z białoruskiej strony granicy. Chwilę później znajoma dziennikarka dostała od grupy zdjęcie: dzieci i dorośli znów siedzą na leśnej polanie.” Alaa, 11 lat Awin, 15 lat Aland, 17 lat Jwanko, 6 lat Zdjęcie w tle grafiki: Monika Bryk, Krytyka Polityczna [zdjęcie osoby z dzieckiem na rękach i napis “Straż graniczna znów wywiozła dzieci do lasu”]