The Jacobin Magazine has recently called for More Radical Climate Fiction after reviewing the winning stories of Grist Climate Fiction Contest, which in the editorial’s opinion didn’t go deep enough into politics or conflicts of the climate change.

It’s a pretty common criticism of Solarpunk as a budding genre. In aiming to paint an utopian and highly aesthetic vision of a better world many authors choose to leave a lot of politics and potential struggles out of their stories.

I think that we don’t need to avoid politics or community conflicts, even open struggles in our dreams of a better tomorrow. For the past few months I’ve been working on a list of story prompts - and concrete Solarpunk communities which don’t shy from hard questions while still being full of hope. I’d like to share some of them with you.

  • 8Petros he/him
    link
    fedilink
    arrow-up
    2
    ·
    edit-2
    3 years ago

    22 Społeczności Solarpunka i ich opowieści

    Paweł Ngei CC-BY-SA 2021

    Tłumaczenie @Petros@szmer.info CC-BY-SA 2022

    Jacobin Magazine zaapelował ostatnio o więcej radykalnej fantastyki klimatycznej, po tym, jak przejrzał zwycięskie opowiadania w konkursie Grist Climate Fiction Contest, które zdaniem redakcji nie zagłębiały się wystarczająco w politykę i konflikty związane ze zmianami klimatu.

    Jest to dość powszechna krytyka Solarpunka jako rodzącego się gatunku. Dążąc do namalowania utopijnej i wysoce estetycznej wizji lepszego świata, wielu autorów decyduje się na pominięcie polityki i potencjalnych konfliktów w swoich historiach.

    Myślę, że nie musimy unikać polityki czy konfliktów społecznych, a nawet otwartej walki w naszych marzeniach o lepszym jutrze. Przez ostatnie kilka miesięcy pracowałem nad listą podpowiedzi do opowiadań i konkretnych społeczności Solarpunk, które nie unikają trudnych pytań, a jednocześnie są pełne nadziei. Chciałbym się z Wami podzielić niektórymi z nich.

    Wszystkie poniższe propozycje osadzone są w latach 2030-40, bez technologii i postępu naukowego wykraczającego poza to, co mamy obecnie. Badają one wiele kategorii problemów: kulturowe, ekonomiczne, infrastrukturalne i polityczne. Każda z grup to galeria barwnych i różnorodnych ludzi, których cele często będą się ze sobą ścierać, nawet jeśli wszyscy mają dobre intencje. Myślę, że to właśnie jest najważniejsze w Solarpunku: społeczność.

    Nie krępuj się użyć któregokolwiek z poniższych pomysłów, ale proszę, napisz do mnie, jeśli opublikujesz coś na ich podstawie!

    • Pełnowartościowe miasto powstałe z obozu dla uchodźców, który założono tam dwie dekady wcześniej. Mieszkańcy mówią własnym dialektem, mieszanką ponad pięciu języków, i mają bardzo chwiejne relacje z sąsiednimi społecznościami / państwami, z których każde uważa je za ziemię niczyją i w każdej chwili może chcieć je zagarnąć.

    • Dom kultury / biblioteka / ośrodek edukacyjny, początkowo założony, by pomóc ludziom takim jak górnicy w zdobyciu specjalizacji i znalezieniu innej pracy, teraz stał się miejscem nieoficjalnych „pielgrzymek” ludzi dążących do odnalezienia swojej roli w życiu i poznania historii od tych, którzy ją przeżyli.

    • Stołówka w odizolowanej placówce naukowej / środowiskowej, gdzie naukowcy, inżynierowie, kucharze i pracownicy obsługi pokazują sobie nawzajem swoje ludzkie oblicze, jednocześnie pamiętając o tym, jak ważna jest ich rola tutaj i jak trudne warunki panują na zewnątrz (np. czyszczenie oceanów z plastiku, mierzenie poziomu lodu na biegunie północnym itp.)

    • Squat / hackerspace w mieście, które wciąż trzyma się starych sposobów, podczas gdy reszta świata się zmienia. Aktywiści, technolodzy, wynalazcy i edukatorzy próbują pokazać społecznościom wokół siebie, że można żyć inaczej, a jednocześnie aktywnie spierają się o to, czyj plan jest najlepszy.

    • Internetowa społeczność bardzo wyspecjalizowanych ekspertów, których na świecie jest zaledwie garstka. Zazwyczaj pustelnicy, konserwatorzy zabytków, specjaliści od utrzymania dawno zapomnianej infrastruktury, uważają się za rodzinę, nawet jeśli każdy z nich mówi innym językiem i pochodzi z innej kultury. Raz na święty nigdy mogą się nawet fizycznie odwiedzić.

    • Społeczność osób z niepełnosprawnościami dzieli się najlepszymi sztuczkami, jak radzić sobie w trudnym świecie, który nie został dla nich stworzony. Wiele z tego, czym się dzielą, pozostaje niewypowiedziane, bo każdy z nich zna ból i wyzwania, z jakimi się mierzą.

    • Małe, wiejskie miasteczko, obok którego zbudowano Wielki Projekt Infrastrukturalny: tamę, ogromną elektrownię słoneczną/wiatrową, baterię grawitacyjną itd. Z czasem korporacje i rząd porzuciły projekt i teraz, aby uniknąć katastrofy, mieszkańcy muszą współpracować z szalonymi, zdeterminowanymi aktywistami, którzy przybyli z różnych stron, aby im pomóc.

    • Nędzne miasteczko obok składowiska odpadów elektronicznych na Globalnym Południu, gdzie elektronika jest przerabiana i kanibalizowana w celu naprawy i konserwacji narzędzi w lokalnych szpitalach, ponieważ żaden mieszkaniec Północy nie pojawi się tu z nowymi częściami zamiennymi. Powoli ewoluują w swoją własną wersję Shenzen, gdzie cała wiedza jest dzielona, a wszelkie szalone wynalazki mogą się przydać.

    • Społeczność wikipedystów/archiwistów/kartografów walczy o ocalenie jak największej ilości niepisanej wiedzy, zanim stare pokolenie odejdzie. Nie są zatrudnieni przez żaden uniwersytet czy organizację, ale połączyła ich miłość do ludowych opowieści i wiara, że medycyna naturalna może być warta badań w dzisiejszych czasach.

    • Grupa kucharzy, dietetyków i nauczycieli, których zadaniem jest tworzenie i promowanie dobrze dopracowanej i smacznej kuchni wegańskiej/wegetariańskiej w świecie przeżywającym szok kulturowy związany z brakiem niedrogiego mięsa.

    • Jednostka wojskowa, która dziesiątki lat temu przesiadła się z czołgów na wozy strażackie. Teraz walczą z katastrofami klimatycznymi, będąc bardziej inżynierami i strażakami niż żołnierzami, co dla jednych jest spełnieniem marzeń, a dla innych koszmarem. Żółtodzioby, dobrze zorientowane w nowej rzeczywistości, mają problemy ze zrozumieniem języka starego oficera, wciąż trzymającego się wojskowego żargonu.

    • Grupa lekarzy i inżynierów z kraju Globalnego Południa (Kuba by się nadawała) na misji na Północy, pomagająca tamtejszym specjalistom żyć w świecie po Wielkiej Zapaści Internetu, gdzie SI już nie podpowie, a Chmura nie obliczą wytrzymałości filaru.

    • Zespół ekologów i badaczy sieci neuronowych trenuje nowe pszczołopodobne SI, każąc im koegzystować z populacjami zwierząt w lokalnym ekosystemie, nazywając siebie „pszczelarzami”.

    • Grupa najemników, ochroniarzy i operatorów z branży militarnej wynajętych przez miliardera do ochrony w jego odległej twierdzy po załamaniu rynku. Ich szefowi w końcu znudziło się mieszkanie tam i kazał im nękać ludzi z okolicznych wiosek, ledwo wiążących koniec z końcem. Nie spodziewał się, że ochroniarze zwrócą się przeciwko niemu. Teraz, po tym, jak ich szef miał wypadek, ochroniarze bez doświadczenia w budowaniu społeczności lokalnej czy posługiwaniu się lokalnym językiem próbują otworzyć bramy twierdzy i dołączyć do nieufnych sąsiadów.

    • Nowoczesny statek towarowy z żaglami i panelami słonecznymi próbuje zastąpić stare, zużywające ropę naftową statki i ponownie połączyć świat. Załoga składająca się z młodych i starych marynarzy, inżynierów stosujących eksperymentalne rozwiązania i społeczności próbujących podróżować kontenerach mieszkalnych napotyka liczne wyzwania.

    • Anarchistyczna załoga nowoczesnego sterowca, najszybszego i najtańszego środka transportu dla kilku odległych społeczności, zawsze życzliwie wita nowego członka, nawet jeśli jest to ewidentnie zbiegły dzieciak szukający przygody.

    • Grupa naukowców, ekologów i polityków / lobbystów przy ONZ analizująca ślady klimatyczne paneli słonecznych i wiatraków na całym świecie, próbuje odpowiedzieć na pytanie: czy wysłanie rakiety na Księżyc i z powrotem po tonę księżycowej ziemi jest najlepszą rzeczą, jaką możemy zrobić w środku kryzysu klimatycznego? Czy uruchomienie fuzji jądrowej na Księżycu jest najlepszym rozwiązaniem na przyszłość?

    • Barwna gromadka neoarcheologów, ekspertów od danych, lekarzy i biohakerów przeszukuje bazy danych upadłych korporacji farmaceutycznych w poszukiwaniu leków i rozwiązań, które działały, ale były zbyt tanie, by kapitalistyczni giganci mogli je wprowadzić na rynek. Skoro tak wiele leków i procedur przestało istnieć lub jest niezwykle trudno dostępnych, może to jest właśnie najlepsza szansa na znalezienie nowych lekarstw?

    • Niezwykle potężna spółdzielnia / związek zawodowy górników metali ziem rzadkich, którzy dawno temu wywalczyli kontrolę nad kopalniami z rąk kapitalistów. Teraz stoją przed znacznie większym wyzwaniem: jak nie stać się takimi jak dawni właściciele, zwłaszcza wiedząc, że bez ich pracy bardzo niewielu ludzi będzie w stanie wyprodukować jakąkolwiek elektronikę?

    • Kolektyw lekarzy, epidemiologów i edukatorów badających nowe zagrożenia pandemiczne, próbujących przekonać inne społeczności do szczepień i unikania pewnych miejsc/zachowań — bez użycia przemocy czy bezpośredniej władzy. Dobre do zbadania w warunkach społeczeństwa bezpaństwowego, gdzie nie można po prostu zmusić ludzi do czegoś.

    • Pewna społeczność niedawno wprowadziła się do nowego, drewnianego, zrównoważonego, przyjaznego klimatowi wieżowca, zaprojektowanego tak, by pomóc im być blisko siebie i żyć we wspólnocie. Dla niektórych jest to spełnienie marzeń, dla innych szok kulturowy, ale wszyscy zmagają się z traumą utraty starych domów w wyniku powodzi, pożarów i programów przesiedleńczych.

    • Zespół architektów i inżynierów pracujących nad uodpornieniem miasta na przyszłe katastrofy musi podejmować trudne decyzje i ryzykować, ustalając priorytety zagrożeń. Ich największym, rozdzierającym serce wyzwaniem jest wyważenie skuteczności i dostępności ich rozwiązania. Jasne, mogą sprawić, że nikt w tym jednym bloku nie zostanie zalany, ale druga połowa dzielnicy będzie musiała pocierpieć.