• 391 Posts
  • 1.46K Comments
Joined 5 年前
cake
Cake day: 2020年7月26日

help-circle

  • To jest kombinacja wielu rzeczy. Niektórzy faktycznie w to wierzą. Inni widzą, że niektórzy wierzą, i jadą z “ja jestem sprytniejszy, wyskoczę zanim jebnie”. Na to nakłada się korporacyjne uwzględnianie tylko najbliższego kwartału, bo “line must go up”, i politykierska konieczność “wykazania się sukcesem”.

    W dodatku doszliśmy do momentu w stylu “jak masz 10kPLN kredyt w banku, to bank Cię ma; jak masz 100m kredyt w banku, to masz bank”. Banki mają bardzo niski (na poziomie 1.5%) margines tego, ile kasy w kredytach może się “zepsuć” (w sensie, kredyt niespłacalny, kasa idzie w stratę). Jak ten margines zostanie przekroczony dla danego banku, bank staje się niestabilny finansowo. Więc zaraz będzie “too big to fail”, a na razie wszyscy udają, że nie, totalnie te miliardy dolarów wpompowane przez Softbank w “AI” – z których dużo Softbank pożyczył z innych banków! – nie są absolutnie stratą i to się wszystko zepnie.

    Nie zepnie się, bo nie ma jak się spiąć.

    Nvidia to teraz jakaś kosmiczny procent amerykańskiej gospodarki. Zaczęły się pojawiać analizy pokazujące, że USA jest tak naprawdę w recesji (konsumenckie zakupy, które napędzają gospodarkę, idą w dół), ale tego nie widać w wykresach, bo bańka ej aj bańkuje i to maskuje. Politycy mają więc bardzo silne ciśnienie, by nie przyznawać, że banieczka pęknie, bo jak pęknie, mamy kryzys. Może doczekają do końca kadencji i to będzie czyjś inny problem, c’nie?

    Więc powoli wchodzimy w sytuację, w której ludzie już może nie wierzą w magię AI, na której bańka jest zbudowana (niektórzy “analitycy” jeszcze niedawno mówili “jaka bańka, żadna bańka!”, a dziś już “no może trochę bańka, ale bańki są dobre, akczszually!”), ale jeszcze nie mogą przed sobą i innymi publicznie przyznać, że jednak jebnie. Bo to źle będzie wyglądać w prospekcie dla inwestorów albo w mediach.













  • Z dokumentów, które wyciekły z Amazona, wynika, że gigant chce w nadchodzących latach zautomatyzować nawet 75 procent swoich działań, co pozwoli mu do 2033 r. uniknąć zatrudnienia w USA około 600 tys. osób. Tyle miejsce pracy Amazon musiałby utworzyć, biorąc pod uwagę swoje plany rozwojowe, jednak, zamiast dać pracę ludziom, będzie wykorzystywał maszyny.

    A więc nie chodzi o faktyczne zastępowanie już istniejących miejsc pracy, a o hipotetyczną robotyzację hipotetycznych miejsc pracy.

    Nie mówię, że to dobrze, czniać Amazona. Ale to jednak dwie różne sytuacje.


  • Społeczności nie muszą być “ekskluzywne” w jakimś złym sensie.

    Nasza szmerowa społeczność jest “ekskluzywna” w sensie niewpuszczania botów i faszystów, na przykład. Ale poza tym próg wejścia jest naprawdę niziutki.

    To Twoim zdaniem źle? Czy uważasz, że faszole powinni móc sobie na Szmer wbić “jak za przeproszeniem do siebie” i pisać co chcą?

    Czy w takim razie Twoim zdaniem Facebook jest bardziej “inkluzywny” niż Szmer?

    Poza tym, “internet” dalej jest inkluzywny w tym modelu. Faszole mogą sobie postawić własne instancje, stworzyć własne społeczności, nikogo nie pytając o zdanie. I to przecież robią na potęgę.

    Różnica między “inkluzywnym” (jak rozumiem Twoim zdaniem) fujzbukiem a “ekskluzywnym” Szmerem jest taka, że możemy jako ta nasza “ekskluzywna” społeczność powiedzieć “nie, dzięki, nie jesteśmy zainteresowani”.

    Naprawdę nie widzę problemu z taką “ekskluzywnością”.




  • Od tego są sieci wzajemnego zaufania właśnie. Moim zdaniem to idzie w kierunku sieci wzajemnego zaufania i to jest dla mnie okej.

    Dlatego tak ważne są kontakty, które teraz nawiązujemy, i siatki znajomości, które tworzymy. Będziemy mogli na tym budować jak będzie trzeba się ograniczyć właśnie do sieci wzajemnego zaufania.

    I dlatego tak ważne jest dla mnie docenienie pracy moderatorek i moderatorów, oraz innych osób, które dziś umożliwiają budowanie tych sieci znajomości w fedi/threadi. Docenienie nie tylko w sensie pogłaskania czy rzucenia czasem monetą, ale przede wszystkim w sensie przyznania, że to absolutnie kluczowa, ciężka praca, którą należy wspierać jak się tylko da.