-Jedną konsekwencją wysokiej ceny gazu są rosnące ceny żywności. Teraz zetknęliśmy się z tym, że zostają wstrzymane dostawy CO2 zarówno w formie stałej jak i gazowej (suchy lód - red.) - wyjaśnił Gantner, który zauważył także, że firmy, które muszą korzystać z CO2 to są nie tylko browary, ale także branża mleczarska czy mięsna. - Mówimy o dwóch największych branżach spożywczych, kluczowych dla bezpieczeństwa żywnościowego - dodał.
Jak stwierdził: Suchy lód jest niezbędny do utrzymania łańcuchów chłodniczych w transporcie.
Co oczywiste, jeśli zostaną one przerwane, to mimo że w magazynach produkty będą, to nie trafią one na sklepowe półki bo nie uda się ich w odpowiedni sposób przetransportować.
A tak na serio to zastanawiam się na ile ten brak suchego lodu jest właśnie wynikiem tego totalnego zmonopolizowania i scentralizowania wszystkie w tej branży. Zanim to opanowały te wszystkie Nestle, Cargille i Biedronki nie było potrzeba aż tak rozdętych łańcuchów chłodniczych.
Dlatego obecny model handlu żywnością jest do zaorania. Bardzo energochłonny i wyzyskujący
Owszem, ale też zwierzęta zarzynano w miastach i zapewne nieporównanie więcej nabiału było marnowane. Problemem jest obecna ‘wysoko-energetyczna’ (pod względem produkcji i dostawy) dieta. Ciekawe czy ktoś policzył ile mniej energii potrzebuje dieta wegańska na ‘ostatnim kilometrze’.