Artykuł mówi o śmierciach, pandemii, zabiegach medycznych; może być triggerujacy + uwaga na komentarze, pełno szurii i foliarstwa, nie czytajcie dla własnego zdrowia

Z jednej strony bardzo bym nie chciała żadnych większych obostrzeń. Konieczność siedzenia w domu i brak możliwości wyjścia na kawę czy piwo generuje stany depresyjne i nikomu zdrowia psychicznego nie poprawia. Z drugiej jednak strony rozumiem po co one są - aby właśnie unikać tego, co jest opisane w artykule. Jestem zła głównie na państwo, które wypierdala hajs na kościół, pomniki i własne stołki zamiast na opiekę medyczną. Jestem zła na to, że ludzie mieli możliwość zaszczepienia się głównie tylko w bogatych krajach północy, a reszta niech se zdycha, co nie, who cares 🤷 W tym całym szaleństwie jedyna pociecha jest taka, że sama się zaszczepiłam i w styczniu pójdę na 3 dawkę, więc u mnie ryzyko jest minimalne, bo to niezaszczepieni głównie padają jak muchy.