W Kazachstanie tajemnicze samobójstwa i czystki w służbach. Władze nadal nie informują, ile osób cywilnych zginęło w trakcie tygodniowych rozruchów. Za to obecnie ginie w tajemniczych okolicznościach coraz więcej oficerów.

Pierwszy miał zastrzelić się dowódca policji w obwodzie żambylskim, leżącym na wschód od Ałmatów. Nieoficjalnie wiadomo, że przeciwko generałowi wszczęto śledztwo, prawdopodobnie z powodu bratania się podległej mu policji z demonstrantami.

Jednak kilka godzin później w poniedziałek, pod oknami własnego mieszkania znaleziono wysokiej rangi oficera służby specjalnej KNB. Azamat Ibrajew był doradcą zdymisjonowanego, a potem aresztowanego szefa KNB i byłego dwukrotnego premiera kraju Karyma Masimowa.

Zdaniem ekspertów Masimow był blisko związany z „liderem narodu” Nursułtanem Nazarbajewem, liczył nawet na to, że w 2019 roku zostanie jego następcą. Jednak w kazachskim społeczeństwie zakorzeniło się przekonanie, że nie jest on Kazachem, lecz Ujgurem, a przynależność do mniejszości narodowej zamyka drogę na szczyty władzy. Nie wiadomo, jakie rozkazy szefa wypełniał Ibrajew.