cross-postowane z: https://szmer.info/post/741

Trochę odgrzewanie starego materiału, ale właśnie szukałem go w społeczności !pracownicze@szmer.info, która najwyraźniej jeszcze nie istniała w czasie publikacji.

Czy robotnicy faktycznie są siłą antydemokratyczną [jak postrzega ich klasa średnia]? W nowym badaniu, systematycznie przeanalizowaliśmy jak obywatele dążyli do demokracji w 150 krajach. Oto co odkryliśmy: pracownicy przemysłu byli kluczowi w procesie demokratyzacji i jeśli cokolwiek, byli ważniejsi niż zaangażowanie miejskich klas średnich. Kiedy pracownicy przemysłu mobilizują się do masowej opozycji przeciw dyktaturze, demokratyzacja jest bardzo prawdopodobnym następstwem.

Pracownicy przemysłowi, szczególnie, mogą użyć związków zawodowych, międzynarodowych sieci robotniczych i partii socjaldemokratycznych do koordynacji silnych wyzwań wobec reżimów dyktatorskich.

W naszym nowy badaniu, opartym na porównaniu wszystkich istotniejszych protestów antyreżimowych globalnie, od 1900 do 2006, odkrywamy, że to czy ruch protestu ma szansę na uruchomienie przemian demokratycznych zależy od tego, kto protestuje. Konkretniej, zależy od klasy społecznej protestujących.

Najmocniejszym odkryciem naszego badania jest, że ruchy protestu zdominowane przez robotników są skuteczniejsze niż wszystkie inne kampanie protestu w doprowadzaniu do demokracji. (…) Są pewne dowody na to, że miejska klasa średnia łączy się z demokratyzacją, jednak jej wpływ jest słabszy niż udowodniony wpływ pracowników przemysłu.

Badanie; “Who Revolts? Empirically Revisiting the Social Origins of Democracy”