cross-postowane z: https://szmer.info/post/16952
Prokuratorce wystarczył tydzień, by umorzyć sprawę Konrada Rękasa, który pochwalał zbrodnię na Ukraińcach i zapowiadał jej powtórkę. Wcześniej śledztwo odebrano innemu prokuratorowi, gdy postanowił przesłuchać wicelidera Zmiany - ustaliła “Wyborcza”
Dlaczego śledczy Zbigniewa Ziobry okazali się łaskawi dla kogoś, kto otwarcie nawoływał do powtórki zbrodni na Ukraińcach? Według nieoficjalnych informacji “Wyborczej” w sprawie interweniowała “góra”. Uznano, że postępowanie ma kontekst polityczny, a więc może rozdrażnić narodowy elektorat i radykalne media. Dlatego lepiej ją wyciszyć.
Według naszych nieoficjalnych ustaleń o umorzeniu zdecydowała bowiem prok. Ewa Prostak, kierowniczka działu śledczego w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Praga Południe.
W przeszłości była zastępczynią prokuratora rejonowego na Mokotowie. Cieszy się opinią osoby dobrej merytorycznie, pracowitej i poukładanej. Ale ma na koncie kilka kontrowersyjnych decyzji związanych z tzw. przestępczością motywowaną nienawiścią. Niedawno umorzyła np. sprawę byłego posła PiS i Prawicy Rzeczypospolitej Artura Zawiszy. Podczas demonstracji w obronie Janusza Walusia (odsiadującego w RPA dożywocie za zabicie czarnoskórego przywódcy Partii Komunistycznej Chrisa Haniego) Zawisza – według prokuratury – pochwalał zabójstwo Haniego. Postawiono mu za to zarzuty, ale gdy sprawa trafiła do prok. Prostak, ta ją umorzyła, stwierdzając brak znamion czynu zabronionego. To o tyle zaskakujące, że inna jednostka – Prokuratura Rejonowa w Piasecznie – za zbliżone pochwały Walusia wypowiadane przez Marzenę Dobner, działaczkę Narodowego Odrodzenia Polski, skierowała do sądu akt oskarżenia.