Muzeum Mitologii Słowiańskiej;

Internet zapełnił się w ostatnich dniach recenzjami netflixowej produkcji “Krakowskie potwory”, którą szumnie zapowiadano jako “serial oparty na mitologii Słowian”. Niestety, podobnie jak większość recenzentów, my też jesteśmy rozczarowani…

Jak łatwo domyśleć się, z racji naszej muzealnej misji interesowało nas przede wszystkim to, jak w serialu przedstawiono ową “mitologię Słowian”. A przedstawiono ją, niestety, w sposób dość groteskowy. I z pominięciem ustaleń współczesnej nauki.

Oczywiście wiemy, że w serialu fabularnym jest sporo miejsca na licentia poetica jego twórczyń, ale żeby robić interpretacyjne artystyczne wycieczki od czegoś, trzeba najpierw to “coś” poznać.

Tymczasem jak informuje Wyborcza.pl “(…) zwrotem w wymyślaniu historii było odkrycie, że w Bibliotece Czartoryskich przechowywany jest nigdy nieopublikowany rękopis “Bożycy” Bronisława Trentowskiego. Ten XIX-wieczny filozof sklasyfikował przedchrześcijańskie wierzenia Słowian. (…)”

Serio?! Oparcie się na autorskich koncepcjach filozofa sprzed dwóch stuleci miało zagwarantować zgodność fabuły serialu z mitologią słowiańską?! Gdy tymczasem w Krakowie żyje i pracuje prof. Andrzej Szyjewski, zasłużony religioznawca, autor książki “Religia Słowian”? Oj, ktoś słabo postarał się w zakresie researczu tematu. Wielka szkoda.