Stronka hostująca najnowszą wersję polskiego tłumaczenia Anarchistycznego FAQ oraz Ogólnopolską listę inicjatyw wolnościowych wróciła.

  • zeshi
    link
    fedilink
    arrow-up
    2
    ·
    11 months ago

    Słuszna uwaga, Rozbratu można nie lubić (i uwazam że są ku temu bardzo dobre powody) ale jednak jakoś w ten ruch się wpisują nawet jeśli dziś gorzej niż kiedyś. “Ta druga miejscówka” z kolei jest coraz trudniejsza do opisania jako anarchizm poza estetyką.

    Taguję bo kieruję to też do OP @saszka@szmer.info

    • saszkaOPM
      link
      fedilink
      arrow-up
      1
      arrow-down
      1
      ·
      edit-2
      11 months ago

      Nie zgadzam się, że Rozbrat wpisuje się w ruch wolnościowy. Swoimi zachowaniami udowodnili, że wolność i dążenie do niej to co najwyżej deklaracja, nie realny cel działania. Stąd ich usunięcie.

      EDIT: zmieniłem na wersję archiwalną sprzed 07.21.2021.

      Co do drugiej miejscówki to jak najbardziej powinno jej tu już nie być, ale wygląda na to, że przywrócony backup strony jest sprzed jej wykreślenia. Zaraz to naprawię ;)

      • harc
        link
        fedilink
        Polski
        arrow-up
        6
        ·
        edit-2
        11 months ago

        Nie chcę uderzać w niepotrzebnie filozoficzne tony, ale mam wątpliwości czy jedna osoba decydująca kto spełnia wymogi do bycia częścią tak nieokreślonego tworu jak “ruch wolnościowy” (nawet nie anarchistyczny) jest przejawem wolności, czy wykorzystywania pozycji przywileju (zarządzania środkami dystrybucji informacji).
        Rozumiem, że nie chcesz/nie chcecie ich promować, ale udawać, że nie ma najstarszego skłotu i przez wiele lat najbardziej znanego i produktywnego kolektywu anarchistycznego w tym kraju, czy też znanej w mieście tancbudy, nie wydaje mi się dobrym wyjściem. Tym bardziej, że daleko poza granicami naszego ruchu istnieje świadomość, że istnieją. Stąd propozycja umieszczenia tam wpisu, że istnieje i np. podlinkowanie tylko krytyki.
        Miałoby to tą dodatkową wartość, że ludzie np. wiedzą o miejscu, ale z racji tego, że mogą nie być w bańkach na społecznościówkach nawet nie wiedzą o kontrowersji wokół miejsca czy projektu. Zupełnie serio znam osoby, które pytały się mnie jeszcze w zeszłym roku czy spotkają mnie na imprezie na Przycho i serio nie wiedzą o tym dlaczego miejsce może być bojkotowane (ani przez kogo).

        W każdym razie jest to kwestia, z którą mierzymy się też jako kolektyw szmerowy i nasze stanowisko jest takie, że tak długo, jak robione jest to w akceptowalny sposób prawie każdy ma tu prawo głosu. Dodatkowo każda społeczność może prowadzić własne zasady moderacji, co też może przekładać się na różne decyzje, których możemy nie popierać. Tworząc przestrzeń, która oddawana jest w ręce ludzi, albo ma jakoś reprezentować koncepcje takie jak “wolność” trzeba się godzić z faktem, że może być to wykorzystywane nie tak jak byśmy chcieli.
        W sumie ciekawym, ale może niepotrzebnie złożonym, mechanizmem byłoby zaznaczanie poparcia albo jego braku czy bojkotu ze strony innych projektów. Trzeba by przemyśleć przed serio proponowaniem czegoś takiego (potencjalny wzrost frakcyjności?), ale jest taki mechanizm dla instancji w fediwersie (przykładowo strona dla szmeru).

        Żebym nie został źle zrozumiany; nie chodzi o jakieś moje poparcie dla projektów. To kwestia przekonania, że udawanie, że czegoś nie ma nie rozwiązuje problemu, a tylko go pogarsza.

        • saszkaOPM
          link
          fedilink
          arrow-up
          2
          ·
          11 months ago

          Stronka rozbratu jak i nazwa inicjatywy zostały, po prostu link do strony jest do wersji z archiwum sprzed incydentu. Jeśli ktoś chce aktualną stronkę bez problemu ją sobie otworzy.

          • harc
            link
            fedilink
            Polski
            arrow-up
            2
            ·
            edit-2
            11 months ago

            Ok, nie zauważyłem, albo nie wyszukałem, bo nazwa jest zbita z nawiasem - dzięki za info. Obecna forma wydaje mi się nieidalene bo wtedy wyznacza się “do kiedy kolektyw był ok”, a tu należałoby pewnie liczyć czas od momentu którego dotyczą pierwsze zarzuty, które bierze się pod uwagę (i trzeba bawić się w sąd, decydując które uzasadniają wykluczenie), oraz nie ma tam bezpośrednio informacji co może być nie tak. Chociaż też rozumiem ewentualną obawę przed zostaniem katalogiem środowiskowych niesnasek… Pewnie nie ma tu ‘idealnego’ rozwiązania.

            I też, żeby to nie uciekło - sądzę, że to na prawdę dobra i wartościowa inicjatywa i kawał dobrej roboty!