Zbierzemy się znów, jak w zeszłym roku, bo pamiętamy. Pamiętamy to, co się tu zdarzyło. Pamiętamy o tych, którzy walczyli. Pamiętamy o tych, którzy zginęli. Pamiętamy tych, którzy i które tę pamięć podtrzymywali: Marek Edelman, Jacek Kuroń, Zofia Kuratowska, Anka Kowalska, Lechosław Goździk, Mirosław Sawicki, Symcha Rotem Rathajzer ps. „Kazik”, Noemi Korsan, Chawka Raban, Julia Hartwig i wielu innych.
Dla nas, jak dla Marka Edelmana, obchody rocznicy powstania w warszawskim getcie są sprawą pamięci, sprawą niezależną od sytuacji politycznej. Nie chcemy i nie możemy brać udziału w oficjalnych obchodach, zawłaszczanych przez polityków, w obchodach przeżartych pustą, narodową celebrą, z przedstawicielami głowy państwa i rządu, którego premier potrafi drugą ręką zapalić znicz hitlerowskim kolaborantom z NSZ. Dziś antysemityzm, ksenofobia i nietolerancja panoszą się w przestrzeni publicznej i zyskują poklask rządzących. Nie zamierzamy biernie się temu przyglądać. Niech nasze obchody będą znakiem społecznego sprzeciwu.
Pomnik Szmula Zygielbojma w Warszawie