Cześć, tutaj Pogłos. Wszystko ma swój czas i swoje miejsce, w naszym przypadku był to domek na warszawskiej Woli, schowany gdzieś pomiędzy cmentarzem Powązki a Arkadią. Za nami ponad pół roku niedziałania. Staraliśmy się z całych sił, ale niestety nasze poszukiwania skończyły się fiaskiem. Kiedy w 2016 roku przywróciliśmy życie w obdrapany budynek, będący od ponad dwóch dekad ważnym punktem dla warszawskiej sceny niezależnej, mieliśmy wrażenie, że jest w mieście miejsce dla tego typu inicjatyw. Niestety od momentu jego zburzenia wiemy, że w dzisiejszej Warszawie coraz ciężej jest prowadzić działalność nienastawioną tylko na zysk. Biznes kierowany sercem, który ma na celu promowanie kultury niezależnej oraz rozwój lokalnej społeczności. Taki sam los podzieliła nasza letnia miejscówka nad Wisłą - Fala. Dotarliśmy do ściany. Miasto kreuje swój wizerunek jako otwarte i przyjazne, lecz niestety prawda jest zupełnie inna. Dla oddolnych, niezależnych inicjatyw, niedysponujących dużym kapitałem, warunki utrzymania się są bardzo trudne. Poruszyliśmy niebo i ziemię, aby znaleźć nową miejscówkę, lecz niestety nie udało się. Tym postem chcielibyśmy Wam bardzo podziękować za wsparcie jakim nas obdarzyliście. Wsparcie, które uratowało nas podczas pandemii, wsparcie, które nieustannie dodawało nam otuchy w najtrudniejszych chwilach. Jesteście najlepszą publiką jaką można sobie wyobrazić i pokazaliście to w najpiękniejszy możliwy sposób, czyli po prostu czując się na Burakowskiej jak u siebie w dom(k)u. Trzymamy za Was kciuki i mamy nadzieję, że tak jak i nas zainspirowała zaprzyjaźniona spółdzielnia, może i my damy komuś impuls do działania, a w Warszawie pojawi się nowa siła i energia. Niestety my tej energii już nie mamy i mimo prób czujemy, że nasz czas się skończył. Pogłos był miejscem otwartym, przyjaznym i różnorodnym i tego życzymy Warszawie, która naszym zdaniem zmierza w kierunku, gdzie nie liczą się jednostki oraz idee, a jedynie zysk.

Pogłos 2016-2023
Zuzia, Gosia, Sebastian, Radek, Przemek i Karol.