Podwójne standardy komentatorów: za to samo chwalą PO i atakują lewicę Jacek Żakowski | 28 kwietnia 2021, 12:00 Autor jest publicystą „Polityki”, szefem katedry dziennikarstwa Collegium Civitas. Lewica jest zła, bo jest. Gdyż robi, cokolwiek robi. Chyba że słucha PO. Stan idealny to taki, w którym Lewica nawet nie zamiauczy, gdy PO wybiera jej kandydatów do Parlamentu Europejskiego i są to ludzie od dawna luźno związani z partiami lewicowymi, za to przypadkiem związani z awanturą iracką i z rozwalaniem Unii przez Busha juniora. Platforma, jak wiadomo, głosowała za nowelizacją ustawy o IPN zakazującą publikowania wyników badań naukowych. To było dobre i demokratyczne. Jak również to, że gdy świat się wkurzył, Sejm musiał nowelizację odszczekać. Krytykowanie PO za kneblowanie ust historykom ramię w ramię z PiS jest niedemokratyczne, bo PiS robi jeszcze gorsze rzeczy. A PO = demokracja – z PiS-em czy bez PiS-u. Platforma głosowała za ustawą pandemiczną dającą PiS prawo rządzenia dekretami bez stanu nadzwyczajnego. To było dobre i demokratyczne, bo to zrobiła PO. Kto się czepia, ten służy PiS-owi, bo tylko jedność nas uratuje przed PiS-em. Kiedy PO, nie pytając nikogo, wystawia na RPO nieznanego pana profesora, jest to dobre i demokratyczne. Kiedy Lewica wystawia prawnika wykluczonych, działacza podziemia, więźnia PRL, a w III RP obrońcę praw człowieka oraz lokatorów maltretowanych przez czyścicieli kamienic – to pomaga PiS-owi. Teraz PO chciała rozmawiać z rządem o Planie Odbudowy. To było dobre i demokratyczne. A gdy z rządem rozmawiała Lewica, to było niedobre i niedemokratyczne. Rozmowy PO z rządem wzmocniłyby opozycję. Rozmowy Lewicy z rządem rozbiły opozycję. Ustalenia Borysa Budki z premierem byłyby wyryte w skale. Ustalenia Lewicy z premierem są pisane na wodzie. Na rozmowach z Budką Kaczyński by stracił, a na rozmowach z Czarzastym zyskał. Gdyby PO coś od PiS uzyskała, to byłby sukces Polski. Jak uzyskała Lewica, to jest zdrada Polski. Co do tego wszystkiego nie mają wątpliwości politycy PO oraz niezależni dziennikarze i komentatorzy. Jak też co do tego, że przyjęcie przez rząd postulatów PO po rozmowach z Budką i Szłapką byłoby triumfem demokracji, a przyjęcie ich po rozmowach z Czarzastym, Zandbergiem i Biedroniem to klęska demokracji. Hm, czy ktoś poważnie rozważał zablokowanie w Sejmie europejskiego Planu Odbudowy? Czy ktoś myślał, że PiS da się nabrać na takie straszenie? To od początku był oczywisty kapiszon, podobnie jak stare hasła PO w rodzaju „Nicea albo śmierć”. Premier sporo obiecał Lewicy, by pokazać Ziobrze, że sobie bez niego radzi. Ale nie jest pewne, czy nawet tego dotrzyma, bo wie, że nie musi. A gdyby więcej obiecał (choć nikt o dużo więcej nie prosił), toby tym bardziej skłamał. Bez względu na formę obietnicy. Skoro konstytucja nie ma dla rządu znaczenia, to tym bardziej niewygodne ustawy, co często widzimy. Gdy rządzi PiS, świat stoi na głowie i łatwo jest wyjść z nerwów. Atakowanie Lewicy nie szkodzi PiS-owi, ale utrudnia współpracę. Lepiej myśleć, jak zdobyć wyborców, których PO ubywa, niż jak skłócać opozycję, gdy samemu wciąż jest się bezsilnym. Inne głosy komentatorów w sprawie porozumienia Lewicy z PiS: Dominika Wielowieyska: Jedynym zwycięzcą negocjacji jest Jarosław Kaczyński, który rozegrał i podzielił opozycję Wojciech Maziarski: Lewica popsuła opozycji grę w cykora Leszek Jażdżewski: Opozycja bardziej boi się zdobycia władzy niż władza jej utracenia Generated by @WPWB_bot on Telegram

  • @Marcheva161
    link
    33 years ago

    Nic nowego. Hipokrytow nievbrakuje niestety

  • @zeshi
    link
    23 years ago

    Chociaż o tyle miło że w GW się taki tekst pojawił