Cały czas, przez ostatnie dni i noce Francja - a zwłaszcza większe miasta - targana jest zamieszkami. Skrajna prawica próbuje wmówić społeczeństwu, że to wojna etniczna, wojna kulturowa z imigrantami. Neoliberalne media mówią o przerażających w skali zamieszkach z powodu śmierci młodego człowieka, który z prawem był na bakier. A jaka jest prawda? Na pewno bardziej złożona. Cofnijmy trochę czas - jest 27 czerwca. Posłużę się tu cytatem 161 Crew z tłumaczenia oświadczenia frankofońskiej federacji anarchistycznej: “We wtorek 27 czerwca 2023 r., około godziny 8 rano w Nanterre, policja zastrzeliła 17-latka podczas „zatrzymania drogowego”. Z bronią wycelowaną w Nahela, jeden policjant powiedział “Dostaniesz kulkę w głowę”, drugi policjant powiedział „Zastrzel go”, a kilka sekund później, choć nie był w żadnym niebezpieczeństwie, policjant z zimną krwią zastrzelił go z bliskiej odległości. Była to egzekucja doraźna.” (Do reszty tekstu odsyłamy na 161 Crew). Mamy więc dość klarowną sytuację, z policyjnym morderstwem w tle. Gdyby nie to, że ktoś nagrywał sytuację, że byli świadkowie etc. to zapewne to policyjne morderstwo uszło by całkiem na sucho bandytom w mundurach - jak setki innych, nie nagłośnionych. Zamordowanie z zimną krwią, 17-letniego chłopaka przez policję wylało we Francji czarę goryczy. Francja jest specyficznym krajem. Krajem w którym tradycja buntu i rewolucji zawsze była żywotna. Ale jest też krajem w którym policyjna brutalność i policyjna bezkarność też ma niestety bardzo długą tradycję. Policja we Francji od lat 80tych w dużej mierze identyfikowała się bardziej lub mniej jawnie po tej prawicowej stronie barykady. My, jako anarchiści i antyfaszyści zdajemy sobie sprawę z tego, że nie sam policyjny rasizm jest problemem. To, że policja we Francji jest rasistowska nie jest przyczyną tego wszystkiego. To skutek. Cały czas to skutek. Przyczyną tego że policja jest rasistowską, hierarchiczną instytucją jest sam system kapitalistyczny, którego ta policja ma bronić. Za wszelką cenę…