PRZECIW AUTORYTARNYM ZAPĘDOM KAŻDEJ WŁADZY

Jako kolektyw antyfaszystowski wyrażamy już nie zaniepokojenie, lecz wściekłość i pogardę wobec premiera Donalda Tuska oraz jego usłużnych podwładnych. Ostatnie działania, wymierzone w pokojowe obywatelskie protesty Ostatniego Pokolenia, utwierdzają nas jedynie w przekonaniu, że “demokracja walcząca” nie jest niczym innym niż uśmiechniętym autorytaryzmem.

Stajemy murem za osobami z Ostatniego Pokolenia. Mają one pełne prawo do obywatelskiego nieposłuszeństwa i do protestowania, zwłaszcza że walczą o większą sprawę. To właśnie kryzys klimatyczny, napędzany przez koncerny węglowe i naftowe oraz wielkie korporacje, sprowadził na Polskę tegoroczną powódź. Dziś jej ofiary walczą o każdy skrawek uwagi ze strony rządowych i przychylnych koalicji rządzącej mediów, bo gdy Wódz opuścił barykady, można wrócić do stolicy, ciąć pieniądze na usługi publiczne i dziwić się, że nie ma dość osób, by przerobić wszystkie skomplikowane wnioski o pomoc.

Wszystkim oburzonym przypominamy, że Ostatnie Pokolenie prowadzi także inne działania poza blokadami. Wobec ignorowania ich grzecznych próśb o pochylenie się nad ich postulatami - dla dobra nas wszystkich przecież! - osoby wyszły na ulice i korzystają ze swego prawa do protestu, co dostrzegają także sądy i zaznaczają, że “być może zostaną bohaterami”.

Wolnych sądów, o których teraźniejsza władza - będąc jeszcze w opozycji - tak zażarcie gardłowała, teraz się nie słucha. Podobnie jak rozpętywano panikę wobec TVN i “wolnych mediów” - tak teraz mediom rządowym można założyć kaganiec i jest to ogłaszane otwarcie, wszem i wobec, ponieważ Wódz wymaga. I podobnie jak przeszkadzało w 2020 roku brutalne traktowanie przez p_licję - teraz można przecież używać tych samych metod, bo Wódz każe.

Podobnie jak blokowanie centrów miast jest dobre, kiedy Wódz zwołuje marsze paraliżujące wszystko na cały dzień, ale wtedy są to dobre, uśmiechnięte blokady.


Nasze oburzenie i głęboki sprzeciw wywołał ciąg następujących po sobie zdarzeń i powiązanych z nimi okoliczności:

  1. 2 grudnia br. Donald Tusk napisał: “Blokowanie dróg, niezależnie od politycznych intencji, stwarza zagrożenie dla państwa i wszystkich użytkowników dróg. Wezwałem dziś odpowiednie służby do zdecydowanego reagowania i przeciwdziałania takim akcjom”. Stanowienie prawa i praktyk na doraźne życzenie rządzących było nie do przyjęcia za poprzedniej władzy i jest nie do przyjęcia dziś. Tusk staje tam, gdzie stało ZOMO - bo i “obywatelskość” jest jedynie w nazwie. Używanie służb do doraźnych celów politycznych łączy i PiS, i PO. Jest tak samo niedopuszczalne. To tłumienie prawa do pokojowego gromadzenia się.

Jednocześnie służby pozostają bierne wobec narastającej agresji kierowców podczas blokad. Stoją i przyglądają się używaniu przemocy, gazu pieprzowego, wyzwiskom i groźbom, choć to tu powinna być stanowcza reakcja. Jeśli kierowca jest w stanie wylecieć z auta z łapami i gazem, bo musi chwilę postać - dyskwalifikuje go to z prowadzenia pojazdów mechanicznych i uczestnictwa w ruchu drogowym. Mamy dość kanałów publikujących łamanie prawa i agresję drogową, które pokazują, że przemoc za kółkiem trzeba tępić w zarodku. Tymczasem pały mają zostać wymierzone w pokojowo protestujących ludzi.

Jest to tym bardziej niedopuszczalne, że w formacjach mundurowych nie nastąpiły żadne rozliczenia i audyty. W samym Poznaniu wolność zgromadzeń nadal jest tłumiona wobec osób protestujących przeciwko drakońskiemu prawu reprodukcyjnemu, p_licjanci rzucają przewodniczącym zgromadzenia jak worem z pyrami i odmawiają ochrony legalnego zgromadzenia. O czym więc tu mówić, gdy udziela się Ostatniemu Pokoleniu rad, że “mają robić to legalnie”? Jak, kiedy p_licja jest tak stęskniona za PiS-em, że stosuje te same metody?

Wezwanie do łamania wolności obywatelskich służb wciąż przesiąkniętych poprzednią władzą to policzek wobec wszystkich protestujących przez ostatnie lata, mimo represji, wyroków i zszarganych żyć.

  1. Dzień wcześniej, bo 1 grudnia br. Roman Giertych - założyciel Młodzieży Wszechpolskiej na usługach PO - napisał: “Uważam że czas abyśmy wprowadzili nowy typ przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu komunikacyjnemu. Art.180 b kk Kto wbrew przepisom prawa blokuje przejazd drogą publiczną z powodów ideologicznych, politycznych, społecznych lub światopoglądowych podlega karze pozbawienia wolności do lat 5. Szybko skończyłyby się te cyrki rzekomo Ostatniego Pokolenia. Taką propozycję złożę do Kolegium Klubu KO.”

Wyobraźmy sobie teraz, że PiS proponuje podobne przepisy w październiku czy listopadzie 2020 roku. Oburzenie byłoby jak najbardziej na miejscu. Jest to tworzenie prawa pod publiczkę, pod proste emocje, a ponadto projekt łamania Konstytucji i Europejskiej Karty Praw Człowieka.

Prawa nie można tworzyć doraźnie, na kiwnięcie władzy, bo nie podobają jej się ruchy i procesy społeczne mające na celu nagłośnić ważne problemy - tu: katastrofę klimatyczną. Co ciekawe, obóz rządzący takich propozycji nie wysuwał podczas protestów obszarników nazywanych rolnikami, gdy powiewały rosyjskie flagi, a trzonki od tych polskich służyły do wydłubywania kostki brukowej z ulic miasta.

Co dodatkowo oburza i przeraża, to poparcie tzw. demokratów. Można się było spodziewać po wiernej Wodzowi PO, po k*nfederacji także, ale także Lewica potępia Ostatnie Pokolenie i popiera karanie za pokojowe protesty.

Ludzie, którzy wspięli się po naszych plecach - naszych protestach, działaniach, represjach - do władzy, dziś robią to samo, co robił PiS.

  1. 2 grudnia TVP3 Warszawa opublikowała informację: “Dyrektor TVP3 Warszawa Jakub Sito podjął decyzję w sprawie informowania o działaniach aktywistów Ostatniego Pokolenia. - Apeluję również do przedstawicieli innych mediów, żeby przyłączyli się do tej akcji – powiedział”. Tym samym dyrektor mediów rządowych zapowiada wprost wprowadzenie cenzury, bo “jest presja z góry”.

Jest to podobnie działanie, co oczernianie osób protestujących w 2020 roku. Oskarżano nas wtedy o rozsiewanie wirusa, o zgony, zarzucano absurdalne rzeczy, był lament o dewastację i niszczenie kościołów.

Pamiętajmy także, że gdy trzeba było przejąć “czystą wodę”, to koalicja rządząca nie oglądała się na słupki poparcia czy na przepisy. Kiedy jednak trzeba działać szybko w sprawie powodzi czy ścigać zabójców drogowych, władza ma lepsze rzeczy do roboty.

Wielu ludzi protestowało nie po to, by nowa władza robiła to samo i naciskami “z góry” ustalała “przekaz dnia”. Zresztą badania dotyczące TVP nie napawały optymizmem już od dawna: portal Demagog alarmował o “czystej wodzie” bez kobiet i z dominacją Koalicji Obywatelskiej i przedstawianiu rządu głównie w dobrym świetle.


Jako kolektyw antyfaszystowski mamy świadomość, że ustroje autorytarne i totalitarne nie spadają z nieba, nie stają się “nagle”. To ciągi przyczynowo-skutkowe, to konsekwencje wyborów i działań. Słysząc usprawiedliwianie naciągania i łamania prawa przez “demokrację walczącą”, wciąż podsycaną retorykę wojenną, aż w końcu otwarte wezwanie do służb do uniemożliwiania pokojowego protestu i cenzurę w mediach rządowych, nie możemy milczeć.

Stajemy dziś obok Ostatniego Pokolenia, Obywateli RP i krzyczymy: DOŚĆ! Dość autorytarnych praktyk w imię “demokracji walczącej”, podlizywania się skrajnej prawicy i doraźnych interesów najbogatszych!

Poznański Ruch Antyfaszystowski 3 grudnia 2024 r.

  • dj1936
    link
    fedilink
    arrow-up
    2
    ·
    16 days ago

    "Lewica potępia Ostatnie Pokolenie i popiera karanie za pokojowe protesty.

    Ludzie, którzy wspięli się po naszych plecach - naszych protestach, działaniach, represjach - do władzy, dziś robią to samo, co robił PiS."

    Tak było za każdym razem i tak za każdym razem będzie, dopóki naiwniacy będą grzecznie głosować, a potem przez 4 lata siedzieć w domu w oczekiwaniu na kolejne wybory.

  • Vidu
    link
    fedilink
    arrow-up
    1
    ·
    17 days ago

    Dobre, nawet bardzo dobre, ale jak nie jest to napisane dla własnego samopoczucia i ma dotrzeć do władzy to musicie to przeczytać na wisłostradzie.

    • dj1936
      link
      fedilink
      arrow-up
      2
      ·
      16 days ago

      Władza wie, po co rządzi i do czego służy państwo.

      Lepiej docierać do ludzi.

  • dj1936
    link
    fedilink
    arrow-up
    1
    ·
    16 days ago

    W ogóle to jest ciekawe zjawisko:

    Transport zbiorowy został w Polsce prawie ograniczony, a samochód został wmuszony (na różne sposoby: reklama, likwidacja transportu właśnie itd.) każdemu Polakowi. Wystraszony Polak, który nie za bardzo wierzy władzy, ma swój samochódz w którym czuje niezależność (nieważne, że okupioną sporymi pieniędzmi, jakich wymaga utrzymanie i poruszanie się samochodem). Polacy są tak zżyci z samochodami, że atak na te ich resztkę wolności/niezależności, która umożliwia to, co ważne - czyli przemieszczania się - traktuje jak atak na członka rodziny. Sfrustrowany, przepracowany człowiek jedzie w tym samochodzie, ciągle się spieszy. Kłębek nerwów.

    Łatwiej winę zrzucic na innego kierowcę, rowerzystę, czy jakiś protest, niż pomyśleć o tym głębiej i zadać czegoś więcej, niż możliwości stania w korkach i płacenia za to…