Instytut Pamięci Narodowej przekonuje Onet, że grudniowe delegacje prezesa Karola Nawrockiego miały ścisły związek z jego obowiązkami jako szefa IPN. Okazuje się jednak, że kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta łączył te wyjazdy z aktywnością kampanijną. W niektórych punktach tłumaczenia instytutu są mocno naciągane.