Presja USA na Kijów w celu zawarcia umowy na eksploatację zasobów naturalnych, rozpisanie wyborów i szybkie zakończenie wojny będą wzmacniać poparcie wewnętrzne dla Zełenskiego. Ukraińcy są oburzeni słowami Trumpa oraz przekonani, że tylko oni – a nie Ameryka bądź Rosja – mogą decydować o tym, czy i kiedy w kraju przeprowadzić wybory (obecnie byłoby to niezgodne z prawem z powodu obowiązywania stanu wojennego) i czy ich prezydent ma legitymizację do sprawowania władzy. Ataki na Zełenskiego, oparte na tezach rosyjskiej propagandy, traktowane są jako ataki na państwo, co będzie prowadziło do wzrostu konsolidacji wokół przywódcy.
I bardzo dobrze. Trump się zachowuje jak gangster-szantażysta i jakiekolwiek ustępstwa przyniosą tylko dalszą grabież. Zełenski robii to, co do niego należy: stawiia opór w imieniu ludzi, którzy go wybrali. A oni mu odpłacają lojalnością.
W efekcie będziemy mieć w Europie nową Irlandię Północną, albo wręcz Palestynę, ale to naprawdę nie Ukraińcy za to dpowiadają.
Jebać imperialistów.
Jebać.