Od momentu, w którym zawiązało się partnerstwo u władzy Donalda Trumpa i Elona Muska, wiadomo było, że ma ono określoną "datę przydatności". Ten związek nie został stworzony, aby przetrwać — ego obu partnerów jest zbyt duże, oni sami zbyt wybuchowi, a negatywny odbiór wysiłków najbogatszego człowieka na świecie mających na celu przekształcenie rządu federalnego zbyt "radioaktywna". Teraz, po niespełna trzech miesiącach prezydentury Trumpa, to wszystko ma się skończyć — Elon Musk znalazł się pod wodą i istnieją obawy, że pociągnie za sobą całą Wielką Starą Partię.