Szykuje się pikieta protestacyjna kolejnego zakładu. Tym razem chodzi o Marelli · fot. bielsko.info Związkowcy domagają się sprawiedliwego wzrostu wynagrodzeń - konkretne żądanie to podwyżka o 3 złote za godzinę, co w przeliczeniu na miesiąc daje 590 zł brutto (w tym premia). Argumentują, że obecne wynagrodzenia, sięgające w przypadku pracowników produkcyjnych zaledwie 4900 zł brutto miesięcznie, są tylko nieznacznie wyższe od ustawowego minimum (4666 zł od stycznia 2025), mimo iż wiele osób ma wieloletnie doświadczenie i wysokie kwalifikacje.

Konflikt ten trwa już od dłuższego czasu i przybrał formę sporu zbiorowego. Rokowania zakończyły się bez porozumienia - 27 marca 2025 roku strony podpisały protokół rozbieżności, co formalnie otworzyło drogę do przeprowadzenia mediacji. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wyznaczyło już bezstronnego mediatora, który ma pomóc w rozwiązaniu impasu.

Szykuje się pikieta protestacyjna kolejnego zakładu. Tym razem chodzi o Marelli · fot. bielsko.info Związkowcy zarzucają kierownictwu zakładu, w szczególności dyrektor personalnej Annie Grodeckiej, brak otwartości na dialog i jakiekolwiek kompromisy. Jednocześnie podkreślają, że przy planowanych inwestycjach związanych z nowym projektem przewidzianym do realizacji w 2027 roku, odpowiednia polityka płacowa jest kluczowa dla zatrzymania doświadczonej kadry.

Choć strajk nie jest obecnie możliwy, zgodnie z przepisami możliwe są inne formy protestu - taką właśnie inicjatywą jest nadchodząca pikieta. Działacze Solidarności apelują do wszystkich pracowników o jedność i aktywny udział w proteście, podkreślając, że tylko wspólnym działaniem można doprowadzić do realnych zmian i wywalczyć godne warunki pracy.