26 maja o 10:00 na Alei Solidarności 127– ważna rozprawa w sądzie drugiej instancji! Potrzeujemy Waszego wsparcia!
Iza została skazana na 6 miesięcy prac społecznych za rzekomą czynną napaść na funkcjonariusza Policji podczas jednego z protestów przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego w 2020 roku. Uzasadnienie tego wyroku jest bulwersujące! W dniu rozprawy w sądzie II instancji widzimy się na demonstracji solidarnościowej!
Pamiętacie jedną z pierwszych demonstracji solidarnościowych pod sądem w czasie strajków kobiet, kiedy protestowałyśmy i protestowaliśmy przeciwko aresztowi tymczasowemu dla Izy? Dziś znów potrzebuje naszego wsparcia i solidarności!
Iza została oskarżona o to, że 26 października 2020 roku, podczas jednego ze strajków przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego, „dopuściła się czynnej napaści na funkcjonariusza Policji (…) poprzez rzucenie w niego zapaloną petardą błyskową”. Dorzucono jej też popularny w tamtym czasie zarzut udziału w zbiegowisku oraz występku chuligańskiego, który podwyższa wymiar potencjalnej kary.
9 grudnia 2024 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia, w osobie sędziego Adama Grzejszczaka, uznał ją za winną i skazał na 6 miesięcy prac społecznych (20 godzin miesięcznie), choć wyeliminował kwalifikację występku chuligańskiego. To, co najbardziej bulwersuje w tej sprawie, to uzasadnienie sądu, który dał pełną wiarę sprzecznym i nielogicznym zeznaniom funkcjonariuszy Policji, a samą Izę uznał za całkowicie niewiarygodną. Czy po zmianie władzy wracamy do dawnego paradygmatu, że „policjant ma zawsze rację”, nawet jeśli fakty mówią inaczej?
W sprawie przesłuchano pięciu funkcjonariuszy, w tym rzekomego poszkodowanego. Sąd uznał jego zeznania za wiarygodne, mimo że „ważnym dowodem” winy Izy miały być różowe ślady na jego uniformie. Zapytacie być może: jakim cudem, nawet zakładając, że jakakolwiek petarda hukowa poleciała w jego kierunku (na co również nie ma wiarygodnych dowodów), zostawiłaby ona różowe zabrudzenia? My też nie wiemy. Takiej możliwości nie potwierdził również biegły sądowy, który wydawał opinię w tej sprawie. To jednak nie przekonało Sądu. Bardziej przekonujące okazały się zeznania kolejnych funkcjonariuszy – mimo że żaden z nich, ze względu na późną porę i złe oświetlenie miejsca zdarzenia, nie mógł dokładnie widzieć, co się wydarzyło. Jeden ze świadków wręcz pomylił się i opowiadał o zupełnie innym „poszkodowanym” funkcjonariuszu i innym zdarzeniu!
Końcówka 2020 roku była naznaczona policyjną przemocą i brutalnym tłumieniem masowych protestów. To czas wielu zatrzymań i absurdalnych zarzutów – często o rzekome naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza, lub – jak w przypadku Izy – o czynną napaść. Jak widać, władza się zmienia, ale represje trwają. Być może sądy zaczynają też zapominać, co naprawdę działo się wtedy na ulicach – i jak zarówno ówczesna władza, jak i jej zbrojne ramię, Policja, próbowały robić z nas przestępczynie i chuliganów.
My jednak wciąż pamiętamy tamten czas bardzo dobrze. I dlatego nie odpuścimy. Nie zostawimy Izy samej. Mijają kolejne lata, a nasze przyjaciółki nadal muszą mierzyć się z sądową machiną. Będziemy walczyć tak długo, jak to konieczne.
Dlatego zapraszamy Was do wsparcia Izy w dniu kolejnej rozprawy:
-
26 maja 2025
-
godz. 10:00
-
Sąd Okręgowy w Warszawie Aleja Solidarności 127 Warszawa
Ogromne podziękowania należą się Kancelarii Praw Człowieka AB, Agacie Bzdyń i Agnieszce Helsztyńskiej, które reprezentują Izę w tym postępowaniu. Dziękujemy za całe Wasze wsparcie i nieustępliwość!