• @Redo11
    link
    22 years ago

    Byłem w Szpitalu Psychiatrycznym, i mogę potwierdzić, osoby z Autyzmem tam NIE należą. Na przykład był tam chłopak, z domu dziecka, który był wielokrotnie w “pasach”, krzyczał na cały oddział i miał ataki agresji. To tylko jeden z paru przypadków co się tam przetkneły, ale za każdym razem, było to dla nich piekło, niemówiąc jak przy tym czuli się inni pacjenci.

    • @stellaOPM
      link
      22 years ago

      W ogóle ze szpitalami psychiatrycznymi jest ogromny problem, zwłaszcza w Polsce, bo przez niedofinansowanie, braki w specjalistach, przemoc i przepełnienie - one nie leczą, tylko służą za przechowywalnię ludzi żeby nie zrobili czegoś sobie lub innym. Słyszałam nawet że zadaniem szpitala jest “zniechęcić pacjenta do szpitali tak, by już nigdy nie próbował się zabić i przez to tam znowu znaleźć”. To jest tak kurwa nie tak

      • @Redo11
        link
        12 years ago

        Od leżeniu na materacach do zamykania w “pasy” za ataki histerii do niezapewniania bezpieczeństwa i równego traktowania. Miejsce to przepiękne nie jest. Gdyby nie osoby, z którymi spędziłem tam czas podczas moich dwóch pobytów, to miejsce byłoby traumatycznym przeżyciem dla mnie i innych pacjentów. Niepowiem, że i tak było trochę lepiej niż kilka lat temu, ale nadal, jest to “przechowalnia” dla osób z problemami. Osoby tam nie są leczone, ba, nie są one nawet wypuszczane w odpowiednim momencie. Ja byłem świadkiem 2 przypadków gdzie osoba powróciła tego samego bądź następnego dnia, gdy ja, osoba bez chęci lub myśli samobójczych, gdzie nie okaleczałem się od lat, byłem trzymany bez wyraźnego powodu.(powodem mojej hospitalizacji była sytuacja rodzinna, gdzie moja matka, myślała, że sobie mogę coś zrobić, ale ja miałem jej po prostu dosyć już i doszło do poważnej kłutni). Sumując, jeżeli potrzebujesz pomocy, to w szpitalu ją dostaniesz, czy to w formie terapii, czy pomocy od innych pacjentów, ale nie oczekuj, że po wyjściu będziesz “zdrowy/a” bądź nawet w dużo lepszym stanie. Nawet fajne kolonie można tam spędzić, jeżeli nie przeszkadza ci bycie zamkniętym/ą z 40 osobami.

    • @stellaOPM
      link
      12 years ago

      No i praktycznie nie ma żadnej opieki ani systemu “wyłapywania” ludzi z lekkimi bądź umiarkowanymi objawami. Dzieci mogą zostać wysłane przez szkołę do poradni psychologicznej ale tam poziom jest niski i długo się czeka. Dorosły ma jeszcze gorzej, jest szansa że on sam zauważy albo zauważy lekarz pierwszego kontaktu. Jeżeli ma hajs na prywatne wizyty to ma szanse, ale jak nie ma to jest w dupie bo się nie doczeka na pomoc, co doprowadza do pogłębienia objawów i finalnie jedyna opcja to hospializacja.