zawsze pozostaje sadzenie .cebulek, co ostatnio coraz bardziej chcę popularyzować i normalizować.
Świetnie się dopełnia z posiadaniem homeservera, bo jak nie, to na przykład trzeba puszczać ruch przez jakieś zaprzyjaźnione serwerki. To znaczy, że domenka celuje w zaprzyjaźniony serwer, co robi za proxy, by nie było to naszym własnym IP domowym, co czasem jest niewygodne. A nie wszyscy mają dostęp do iluś zaprzyjaźnionych homeserwerów rozsianych po świecie…
A co do domenek, to jest jeszcze opcja wzięcia od kogoś darmowo subdomenki, np afraid coś takiego oferuje. I wtedy się nic nie posiada na własność, ale jest to bardzo łatwe rozwiązanie i w pełni anonimowe.
zawsze pozostaje sadzenie .cebulek, co ostatnio coraz bardziej chcę popularyzować i normalizować.
Świetnie się dopełnia z posiadaniem homeservera, bo jak nie, to na przykład trzeba puszczać ruch przez jakieś zaprzyjaźnione serwerki. To znaczy, że domenka celuje w zaprzyjaźniony serwer, co robi za proxy, by nie było to naszym własnym IP domowym, co czasem jest niewygodne. A nie wszyscy mają dostęp do iluś zaprzyjaźnionych homeserwerów rozsianych po świecie…
A co do domenek, to jest jeszcze opcja wzięcia od kogoś darmowo subdomenki, np afraid coś takiego oferuje. I wtedy się nic nie posiada na własność, ale jest to bardzo łatwe rozwiązanie i w pełni anonimowe.