Magdalena K., aktywistka z Bielska-Białej, została oskarżona o oszustwo na szkodę szpitala w Żywcu. Przez niemal rok pracowała w placówce, podając się za psychologa. Nie miała odpowiednich kwalifikacji, mimo to...
Po pierwsze: jakim cudem została zatrudniona bez kwalifikacji?
Po drugie: czemu ktoś podjął się weryfikacji prawdziwości jej zapewnień dopiero po około roku?
Ona przysyłała mailem jakieś pliki, które jednakże nigdy nie chciały się otworzyć
To chyba powinien już być pierwszy sygnał, że coś jest nie tak.
Po pierwsze: jakim cudem została zatrudniona bez kwalifikacji? Po drugie: czemu ktoś podjął się weryfikacji prawdziwości jej zapewnień dopiero po około roku?
To chyba powinien już być pierwszy sygnał, że coś jest nie tak.