Oliwier Jaszczyszyn

Zwą mnie Oliwier Jaszczyszyn (he/him), występuję również pod pseudonimem “slavistapl”. Edytuję Wikipedię, tworzę projekt wyszukiwarki… czego chcieć więcej?

https://oliwierjaszczyszyn.com

  • 67 Posts
  • 85 Comments
Joined 9 months ago
cake
Cake day: June 14th, 2024

help-circle




























  • Zresztą takie pakiety typu “Social Pass” moim zdaniem zaliczają się do dyskryminacji cyfrowej. Pisałem też o tym u siebie na blogu:

    Co prawda Unia Europejska robi raz dobrze, raz źle – na przykład, wprowadza RODO czy DSA/DMA i przymierza się do AI Act, z drugiej strony chce wprowadzić nam konia trojańskiego w postaci Chat Control. To wszyscy wiemy. Ale to, że Unia Europejska zakazała “social passów”, z pewnością można uznać za dobrą rzecz. Inaczej podchodzi do tego podlinkowany wcześniej Spider’s Web, który marudzi, że “oferty przestaną być atrakcyjne” i że “wszyscy na tym stracimy”.

    Model zero rating jest wtedy, gdy oferowane są za darmo usługi, za które normalnie musielibyśmy płacić. I o ile zrozumiałbym to w przypadku np. wezwania pogotowia do leżącego człowieka na przystanku (w końcu, prawo nakazuje mi zareagować jeżeli coś takiego zauważę!) – tak kompletnie nie mogę pojąć tego, że operatorzy mogli również podobny model wykorzystać w przypadku korpomediów czy korpokomunikatorów, które za nic w życiu nie oferują usługi wezwania karetki, straży pożarnej czy policji na miejsce zdarzenia (choć patrząc na co niektórych, Facebook i Instagram to cały świat i niczego innego tacy ludzie nie widzą, nawet wcześniej wspomnianych ludzi na przystankach, palących się domów czy innych niebezpiecznych sytuacji).








  • Historia pokazała wielokrotnie, że nawet najwięksi upadają, lub ich wpływy są znacznie ograniczone. Dla przykładu, Cesarstwo Rzymskie padło w 476 roku. Wielka Brytania, która kontrolowała dawniej sporą część świata poprzez m.in. kolonie, choć dalej istnieje – jest obecnie państwem wyspiarskim, a British Commonwealth (którego UK jest jednym z założycieli) jest bardziej czymś w stylu organizacji międzynarodowej. To można przetłumaczyć (oczywiście z zachowaniem odpowiedniej terminologii w poszczególnych przypadkach) na np. różne gałęzie przemysłu czy usług. Nic nie trwa wiecznie.


  • Gramatyka stwierdził, że było tylu chętnych, że trzeba było wylosować pytających. Moje pytanie: losowanie było jawne, czy trzeba było im na słowo uwierzyć?

    Szczerze, wszystkich 14 pytających (jak przekazał) dałoby się zmieścić w czasie nawet 60 sekund. Może nawet trochę dłużej. A o tym “algorytmie” losowania to się dowiedziałem dopiero… podczas tego panelu.

    Jak można było się domyślić, większość głosów była klepaniem ministerstwa po pleckach.

    A potem będzie, że “praworządność”, “demokracja” i w ogóle że “posłuchaliśmy się społeczeństwa”. Hahaha. Zmarnowałem tam ponad 7 godzin. Ktoś się mnie zapytał, czy bym poszedł tam jeszcze raz - i szczerze? Nie, nie poszedłbym. Ale przynajmniej mam teraz jak na tacy podane, że Ministerstwo Cyfryzacji tylko udaje, że słucha się ludzi.



  • Klasyka, a potem będą podkreślać na każdym kroku jakie to szerokie konsultacje przeprowadzili 😐.

    Nie ilość, co jakość wypowiedzi ma znaczenie. To, że większość wypowiadających się najpewniej będzie przytakiwać ministerstwu, które idzie w buzzwordy, a nie rzeczywiste działania, nic nie zmieni. Może i jestem w tej mniejszości, która krytykuje nadmierny technooptymizm co niektórych, ale ważne, żeby taka mniejszość istniała. Tak jak mówiłem w innym wątku z innym komentującym - to wszystko, co do nas napływa, może być przydatne, ale nie możemy tego nadużywać. Inaczej będzie ambaras.