O squatingu w Lalce:  bo ja z zasady nie płacę za komorne. Komu mam płacić?… Za co?… Cha! cha! dobrzy sobie… Począł chodzić jeszcze prędzej po pokoju śmiejąc się i gniewając. Nareszcie zaczął świstać i wyglądać przez okno, hardo odwróciwszy się tyłem do nas… Mnie już zabrakło cierpliwości. — Pozwoli pan zrobić uwagę — odezwałem się — że takie nieszanowanie umowy jest dość oryginalne… Ktoś daje panu mieszkanie, a pan uważa za stosowne nie płacić mu… — Kto mi daje mieszkanie?!… — wrzasnął młody człowiek siadając na oknie i huśtając się w tył, jakby miał zamiar rzucić się z trzeciego piętra. — Ja sam zająłem to mieszkanie i będę w nim dopóty, dopóki mnie nie wyrzucą. Umowy!… paradni są z tymi umowami… Jeżeli społeczeństwo chce, ażebym mu płacił za mieszkanie, to niechaj samo płaci mi tyle za korepetycje, żeby z nich wystarczyło na komorne… Paradni są!… Ja za trzy godziny lekcyj co dzień mam piętnaście rubli na miesiąc, za jedzenie biorą ode mnie dziewięć rubli, za pranie i usługę trzy… A mundur, a wpis?… I jeszcze chcą, żebym za mieszkanie płacił. Wyrzućcie mnie na ulicę — mówił zirytowany — niech mnie złapie hycel i da pałą w łeb… Do tego macie prawo, ale nie do uwag i wymówek…

  • @dj1936M
    link
    13 years ago

    Nie byłem, ale jak będę w najgorszym mieście Polski to się wproszę na herbatę.

    • harc
      link
      1
      edit-2
      3 years ago

      Z góry zapraszam, nie ma co się wpraszać jak jakiś skłoters… No i regulaminu nie trzeba czytać ;P