cross-postowane z: https://szmer.info/post/9904410
Rewolucja pokolenia “Z” rozszerza się w astronomicznym tempie na kolejne kraje. Po zamieszkach w Indonezji gdzie protestujący spalili siedziby lokalnych parlamentów, siedziby partii politycznych , komisariaty i inne budynki rządowe , “Z”-tki rozpoczęły bunt w Nepalu który zakończył się obaleniem rządu w ciągu zaledwie dwóch dni. Masowe protesty wybuchły później na Filipinach (gdzie trwają do tej pory). Wczoraj demonstranci z pokolenia “Z” obalili rząd w kolejnym kraju- po protestach upadł rząd na Madagaskarze. Protesty wybuchają już w Ekwadorze , Peru, Chile a teraz dotarły do przedmurza Europy - do Maroka.
Wspólnym mianownikiem masowych protestów jest niezadowolenie społeczne wywołane brakiem perspektyw, nierównościami społecznymi, nepotyzmem rządzących elit i korupcją.
https://szmer.info/post/9902663
https://www.visionofhumanity.org/the-rise-and-spread-of-gen-z-protests/
Ciekawe kiedy u nas. Może młodsze pokolenie nie łyka tak na potęgę libkowego pierdolenia.
Ciekawe na ile tak faktycznie jest w neoliberalnych krajach jak u nas, że ludzie mają tak mocno wpojony indywidualizm i pogardę do ludzi uboższych, że własną piersią gotowi bronić elity i oligarchów. Chociaż u młodych widzę tego coraz mniej.
Anegdota, w ostatnich latach miałem okazję doglądać kilka projektów i pracę ludzi. Też mecie takie wrażenie że ludzie 40+ dużo częściej chcą mieć bat nad głową i bardzo ciasto zdefiniowaną przestrzeń w której pracują, a młodzi wręcz odwrotnie potrzebują żeby im wskazać kierunek i doglądać czy gdzieś za daleko nie odlecieli?
Młodzi może nie łykają libkowego pierdolenia i czasem lubią pośmiać się z Tomasza Lisa, ale niestety są w dużo większym stopniu indywidualistami i swoje pragnienia oraz aspiracje uważają, że mogą tylko zrealizować POZA jakimiś ramami społecznymi, wspólnotowymi. Czy też nawet stricte wbrew im. Długofalowo to będzie dużo większy problem.
A co do tego co mówisz o wzorcach w pracy to ja interpretowałbym twoje obserwacje inaczej - starzy chcą tracić mniej czasu na poznawanie nowych rzeczy, naukę, wolą klepać to co umieją i sobie tak spokojnie szusować by mieć spokojną głowę po pracy, nawet w mocno hierarchicznym środowisku pracy. Sam tak mam, a nie mam 60 lat. Im więcej spokoju w robocie, tym mniej stresu poza nią.