Od pewnego czasu piję kawę. Dużo kawy. Bardzo dużo kawy.
Z czasem wyrobiła mi się tolerancja. Mogę wypić kawę przed snem, nic, mogę wypić rano, też niewiele. W dodatku ostatnio po wypiciu kawy nie tylko nie jestem pobudzony, ale podbija mi ona stres, w necie czytałem że może tak być, że podbija ona kortyzol.
No i mam do was pytanie. Jakie wy macie alternatywy dla kawy, jak się pobudzić, jak zmusić do robienia czegokolwiek?


Według tej strony https://www.ama-assn.org/public-health/prevention-wellness/what-doctors-wish-patients-knew-about-impact-caffeine gdzie podobno wypowiadają się lekarze, doradzają żeby pomału schodzić (właśnie to próbuję). Podobno skutki odstawienia są od 2 do 10 dni więc pikuś w porównaniu z rzucaniem fajek…