• 63 Posts
  • 138 Comments
Joined 1 year ago
cake
Cake day: December 19th, 2023

help-circle

















  • To co mamy dziś, to właśnie zaawansowana forma kapitalizmu.

    Zabawne jak kapitaliści a tym bardziej liberałowie gospodarczy (podobnie zachowują się marksiści) kiedy widzą zbrodnie i chujowość swojej ideologii kiedy ta wchodzi na pełnej, to próbują odwracać kota ogonem i mówić że to wcale nie o to chodziło.

    Kapitalizm oznacza władzę kapitału. Jeśli kapitał się kumuluje, co jest jednym z celów kapitalizmu, to ta władza skupiać się będzie na coraz węższej grupie ludzi. A na koniec mamy technooligarchów jak dziś.

    Wszelkie prawicowe i liberalnogospodarcze ujękiwania na obecne czasy, są niczym wyborca NSDAP który nagle jest zaskoczony skalą zbrodni Hitlera.










  • Czemu KO ucieka tak mocno w prawicową retorykę? O co oni chcą walczyć?

    Czy oni są tak głupi i myślą że bardziej lewicowych i wolnościowych wyborców już mają w kieszeni i pora zapolować na prawaków?

    Pojebało ich do końca? Z całą moją niechęcią dla nawrockiego i innych memcenobraunów pewnie dalej bym wolał Trzaskowskiego, ale jakby PiS wystawił kogoś bardziej zachodniego, obytego, wykształconego kto mówi o problemach socjalnych, to by się mogło okazać, że ten kandydat jest bardziej postępowy od KO i zdobyłby spore poparcie.



  • https://www.youtube.com/watch?v=gFKc_oDSaX4

    A więc tak umiera demokracja. Ludzie uwierzyli że libki to jakaś alternatywa dla prawicowego rządu zapatrzonego w oligarchie. A dziś koalicja stosuje retorykę, za którą jeszcze 5 lat temu prawica byłaby rugana w mediach. To dość stary cykl, gdzie libki, neolibki, po dostaniu się do koryta, wolą zwalczać lewicę i wolnościową retorykę wspierając skrajną prawicę. W końcu lewica chce uderzać w ich interesy i lepiej kontrolować transfer kapitału, gdzie nacjonalistom wystarczy pierdolenie o złych “obcych”.

    Władza oligarchów, skręt w prawo, polityka oparta na kompleksach, strachu, na zakrywaniu tego wszystkiego pierdoleniem o bezpieczeństwie i patriotyzmie. A jednocześnie chwalenie miliarderów i oligarchów jako osoby przedsiębiorcze, które są skuteczne i które są skarbem znacznie większym niż zwykli obywatele.

    Zawsze myślałem że to P2050 i PSL będą podryzać pis i konfę stosując podobną retorykę, a KO będzie próbowało wprowadzać u nas zachodnie standardy i europejskie wartości. Nie udało się, dziś hasła pis i PO się nie różnią tak bardzo (pis jest otwarcie klerykalny, ko po cichu), no i wielu różnic nie widać.


  • No ale co wam przeszkadza.

    Będzie cieplej, wiosna cały rok, nie będzie zimy, będą roślinki szczęśliwe, więcej CO2 w atmosferze czyli roślinki jeszcze szczęśliwsze?

    No i ja to w ogóle lubię ciepło.

    A tak w ogóle, to to wszystko to kłamstwo to ocieplenie klimatyczne, bo przecież latem jest zimno, pamiętam te zimne dni. Czyli to nie jest prawda co podają. A człowiek nie ma wpływu na temperaturę planety, bo 2137 lat temu średnia temperatura była wyższa niż teraz, a 24214124 lat temu to w ogóle było gorąco.

    No i W ogóle, po mimo tego że nie ma globalnego ocieplenie, po mimo tego że wzrost temperatury jest dobry, po mimo tego, że człowiek nie ma wpływu na temperaturę ani środowisko, to jeśli zaczniemy dbać o środowisko, to nas jeszcze bardziej chiny i USA wyprzedzą, dlaczego w europie mamy ograniczać produkcję odpadów i szkodliwych gazów, jeśli w innych regionach stale się to produkuje.

    Szach mat lewaki.

    Oczywiście to ironia i podsumowanie bredni antynaukowych szurów.


  • Z mojego subiektywnego punktu widzenia, kultura picia znacznie się zmieniła i tak.

    Pamiętam jak 10, 15, 20 lat temu w wiosenny ciepły wieczór ciężko było znaleźć miejscówkę która nie była pełna najebusów, pustych butelek, puszek (nie powiem, sam też wtedy dużo piłem).

    Dziś te same miejsca albo zarosły, albo ktoś tam coś postawił, albo są ładną częścią parku.

    Z chlaniem po barach i domach ciężko mi ocenić, to po prostu zależy od towarzystwa no i pewnie też wieku.

    Sam popieram nocną prohibicje, popieram budowanie świadomości społecznej że alkohol to depresant i prawie na nic nie pomaga (poza rozluźnieniem na spotkaniach z większą grupą ludzi). Ale to tak samo jak z fajkami, trzeba to ograniczać, zwalczać, szczególnie młodych ludzi uczyć że to nic dobrego, a koszty społeczne są ogromne.