

Jedną obietnicę spełnią. Dopłaty do deweloperów mieszkań. Który kandydat by nie wygrał to to będzie wspierał i zrealizuje.
Jedną obietnicę spełnią. Dopłaty do deweloperów mieszkań. Który kandydat by nie wygrał to to będzie wspierał i zrealizuje.
Smutne to wszystko. Nawet mi się czytać nie chce 😶
Czyli mówicie że jeśli prezydentem będzie ktoś z pisu to obniżą się rachunki za prąd.
No bardzo ciekawe.
Przypomnicie kto teraz jest prezydentem i z poparciem której partii?
Czemu KO ucieka tak mocno w prawicową retorykę? O co oni chcą walczyć?
Czy oni są tak głupi i myślą że bardziej lewicowych i wolnościowych wyborców już mają w kieszeni i pora zapolować na prawaków?
Pojebało ich do końca? Z całą moją niechęcią dla nawrockiego i innych memcenobraunów pewnie dalej bym wolał Trzaskowskiego, ale jakby PiS wystawił kogoś bardziej zachodniego, obytego, wykształconego kto mówi o problemach socjalnych, to by się mogło okazać, że ten kandydat jest bardziej postępowy od KO i zdobyłby spore poparcie.
https://www.youtube.com/watch?v=gFKc_oDSaX4
A więc tak umiera demokracja. Ludzie uwierzyli że libki to jakaś alternatywa dla prawicowego rządu zapatrzonego w oligarchie. A dziś koalicja stosuje retorykę, za którą jeszcze 5 lat temu prawica byłaby rugana w mediach. To dość stary cykl, gdzie libki, neolibki, po dostaniu się do koryta, wolą zwalczać lewicę i wolnościową retorykę wspierając skrajną prawicę. W końcu lewica chce uderzać w ich interesy i lepiej kontrolować transfer kapitału, gdzie nacjonalistom wystarczy pierdolenie o złych “obcych”.
Władza oligarchów, skręt w prawo, polityka oparta na kompleksach, strachu, na zakrywaniu tego wszystkiego pierdoleniem o bezpieczeństwie i patriotyzmie. A jednocześnie chwalenie miliarderów i oligarchów jako osoby przedsiębiorcze, które są skuteczne i które są skarbem znacznie większym niż zwykli obywatele.
Zawsze myślałem że to P2050 i PSL będą podryzać pis i konfę stosując podobną retorykę, a KO będzie próbowało wprowadzać u nas zachodnie standardy i europejskie wartości. Nie udało się, dziś hasła pis i PO się nie różnią tak bardzo (pis jest otwarcie klerykalny, ko po cichu), no i wielu różnic nie widać.
No ale co wam przeszkadza.
Będzie cieplej, wiosna cały rok, nie będzie zimy, będą roślinki szczęśliwe, więcej CO2 w atmosferze czyli roślinki jeszcze szczęśliwsze?
No i ja to w ogóle lubię ciepło.
A tak w ogóle, to to wszystko to kłamstwo to ocieplenie klimatyczne, bo przecież latem jest zimno, pamiętam te zimne dni. Czyli to nie jest prawda co podają. A człowiek nie ma wpływu na temperaturę planety, bo 2137 lat temu średnia temperatura była wyższa niż teraz, a 24214124 lat temu to w ogóle było gorąco.
No i W ogóle, po mimo tego że nie ma globalnego ocieplenie, po mimo tego że wzrost temperatury jest dobry, po mimo tego, że człowiek nie ma wpływu na temperaturę ani środowisko, to jeśli zaczniemy dbać o środowisko, to nas jeszcze bardziej chiny i USA wyprzedzą, dlaczego w europie mamy ograniczać produkcję odpadów i szkodliwych gazów, jeśli w innych regionach stale się to produkuje.
Szach mat lewaki.
Oczywiście to ironia i podsumowanie bredni antynaukowych szurów.
Z mojego subiektywnego punktu widzenia, kultura picia znacznie się zmieniła i tak.
Pamiętam jak 10, 15, 20 lat temu w wiosenny ciepły wieczór ciężko było znaleźć miejscówkę która nie była pełna najebusów, pustych butelek, puszek (nie powiem, sam też wtedy dużo piłem).
Dziś te same miejsca albo zarosły, albo ktoś tam coś postawił, albo są ładną częścią parku.
Z chlaniem po barach i domach ciężko mi ocenić, to po prostu zależy od towarzystwa no i pewnie też wieku.
Sam popieram nocną prohibicje, popieram budowanie świadomości społecznej że alkohol to depresant i prawie na nic nie pomaga (poza rozluźnieniem na spotkaniach z większą grupą ludzi). Ale to tak samo jak z fajkami, trzeba to ograniczać, zwalczać, szczególnie młodych ludzi uczyć że to nic dobrego, a koszty społeczne są ogromne.
Niech sobie czatgpt zainstaluje apkę deepseeka i po problemie :D
XXI wieczny wyścig zbrojeń który polega na tym, kto szybciej i lepiej obrobi dane trwa.
Zachód przegrywa powoli. Bany na technologie i sprzedaż sprzętu zostały wprowadzone za późno.
Zachód przez lata outsourceował pracę fizyczną, a potem także pracę intelektualną do krajów jak Chiny czy Indie. Dziś mamy tego efekty.
Dziękujemy ci panie Friedman, Taczer, Nixon i inni neoliberałowie którzy bezpośrednio ponoszą za to winę.
Owsiak, tak mocno kojarzony z lewicą, gospodarczo chyba nigdy nawet koło lewicy nie stał.
Można tu dyskutować kolejny raz, o tym, że dostęp do służby zdrowia nie powinien wynikać z popularności, czy tego ile serduszek uda się poruszyć ckliwą historią. Można tu kolejny raz dyskutować, że elity zamiast wystawiać swoje stare graty by pokazać jak “pomagają”, powinni zwyczajnie płacić proporcjonalnie duże podatki jak zwykli obywatele. Wtedy te wszystkie Owsiaki i pomagamy pl by nie były tak potrzebne.
Dalej nie rozumiem, jak krak który opiera się na motoryzacji, z taką radością przyjmował fabrykę obcego kapitału.
Ludzie są dymani przez miliarderów i elity.
Ludzie są coraz bardziej wkurwieni.
Idolem i gwiazdą zwykłych ludzi staje się multimiliarder, syn ultra bogatej elitarnej rodziny, który otacza się innymi elitami.
XD
Czasem dochodzę do wniosku, że ludzkość zasługuje na los który nas czeka.
No przecież nasz mistrz biznesu już stworzył alternatywę z paczuszkami.
Teraz pora to prywatyzować, kierowcy na B2B, co by nie mówić przedsiębiorcy z własnymi firmami, a interes się kręci.
To brzmi jak dość uniwersalny opis polskiej szkoły biznesu.
Cusz, transformacja i pranie mózgów w latach 90tych zrobiło swoje, skaziły rozumki na kilka pokoleń do przodu. W końcu to za komuny “czy się stoi czy się leży…” i to za komuny “załatwiało się z zakładu pracy” dlatego tamten system upadł. A to że dziś ten proceder działa dokładnie tak samo, czasem nawet mocniej, to już inna sprawa.
Dobrze, że po wejściu do UE sporo firm z zachodu weszło na polski rynek, często oznaczało to także zachodnich menadżerów, kulturę i sposób pracy. Życzę każdemu trafić na porządne europejskie zespoły, nauczyć się jak wygląda efektywna struktura zarządzania projektami. A potem człowiek przypadkiem przetnie się przez jakiś polski projekt i łapie się za głowę, bo broń boshe, pan wielki menagho musi wszystko najlepiej wiedzieć i kontrolować, nie może być że ktoś z większym doświadczeniem i wiedzą będzie mu mówił jak powinien wyglądać projekt :D
Śmieszy mnie praca w tym kraju.
Banda niekompetentnych menadżerów, ciągłe ciśnienie, łatanie braków kadrowych ciśnieniem na kadrę pracowniczą, pierdolenie o poświęceniu i braku ambicji (true story, dawno temu raz usłyszałem że jak nie chce za kogoś robić gówna, to znaczy że chyba nie mam ambicji, oczywiście tam nie pracuje). Do tego bardzo pionowa struktura zarządzania, gdzie twój przełożony myśli że jest twoim bogiem :D.
A jaki tego efekt? Masowe ucieczki z firm, ogromna rotacja, ludzie którzy nie są wdrożeni w firmę są odpowiedzialni za wdrażanie kolejnych i robi się coraz większy bałagan.
Czy tak jest wszędzie? Nie. Ale w ogromnej części, szczególnie typowo polskich firm, tak to trochę wygląda.
No ale podatki to przecież kradzież. Nie to co płacenie krocie za wszelkie usługi. W końcu “chcącemu nie dzieje się krzywda”.
Poczekajcie aż kolejne sektory będą prywatyzowane, skończy się jak w USA.
Czy ja dobrze rozumiem - obniżył podatki
No i widzisz, obniżył podatki, sam się zgadzasz.
Kurwa…
Nie wiem co gorsze.
Halowanie, czy bycie nazywanie przyjacielem przez Netanyahu.
Co za czasy…
Ja rozumiem że melon to idiota, który chce być fajny na siłę.
Pewnie się naoglądał jakichś filmików na 4chanie czy jakimś prawackim ścieku, pomyślał że bycie neonazistą jest cool, w końcu to takie edgy, a potem odpierdala.
Po angielsku.
Czy to wygoda? Nie. Po prostu jeśli szukam rozwiązania problemu z aplikacją, to najłatwiej szukać po angielsku. A kiedy interfejs jest w tym języku, to też nie muszę się zastanawiać co jak przetłumaczyć i gdzie czego szukać.
No i przeważnie interfejsy po angielsku są najbardziej dopracowane.